A A+ A++
Dwa tygodnie temu opinię publiczną Przemyśla zelektryzowała informacja o przyznaniu Rzeszowowi miana: Miasto Ratownik. Tak gorącej linii telefonicznej w redakcji nie mieliśmy dawno.


Nie minął tydzień, a sytuacja – co prawda, nie w tej skali – się powtórzyła.

Na początku ubiegłego tygodnia wprowadzono nowy standard nadawania sygnału telewizji naziemnej. Informacje o tym „zabiegu” podawano w mediach od dłuższego czasu, ale jak to w życiu bywa, dopiero w dniu wprowadzenia zminy okazało się, czym się „je” ten nowy standard?

Dla osób zorientowanych pewnie były to kwestie lekkie, przyjemne i zrozumiałe. Nadarzyła się okazja poprawienia jakości sygnału, obrazu, zakupu nowej plazmy w razie potrzeby.

Dla innych, szczególnie dla osób starszych, zaczęły się schody. Od tygodnia docierały do redakcji „Życia Podkarpackiego” coraz liczniejsze sygnały o zniknięciu z listy kanałów przemyskiej telewizji kablowej TOYA programu TVN24.

Zdecydowana większość pochodziła od osób w wieku emerytalnym. – To celowa robota, tych na górze. Chcą, aby nam została tylko telewizja rządowa – mówiły.

Takie podejście jednoznacznie zdementował kierownik biura przemyskiej sieci TOYA Janusz Kroczek, który od ponad 20 lat kieruje ta lubianą i szanowaną w Przemyślu kablówką. Jednocześnie jednoznacznie dementuje plotki o celowym utrudnianiu, czy jakichkolwiek naciskach na właścicieli sieci w sprawie blokowania dostępu do programu informacyjnego TVN 24.

Zmiana standardu nadawania telewizji naziemnej na DVB-T2/HEVC w Polsce bierze się głównie z wytycznych Unii Europejskiej, które wskazują, że kanały 49 – 60 powinny być zarezerwowane dla najnowocześniejszej transmisji danych, czyli 5G. Część emisji została przesunięta na niższe częstotliwości.

W praktyce oznacza to, że w jednym multipleksie (pakiecie kanałów telewizyjnych) mogą być nadawane liczniejsze programy – tłumaczą fachowcy od cyfrowych zabawek.

Czy wystarczająco jasno dla osób starszych? Jak widać po przemyskich perturbacjach raczej nie.

Janusz Kroczek zapewnia, że sygnał stacji TVN24 z przemyskiej kablówki nie zniknie, a pracownicy biura pomogą wszystkim swoim abonentom przebrnąć przez meandry techniczne. Tak, aby informacyjny przekaz TVP1, TVP2 i TVP Info mogli skonfrontować z przekazem TVN24. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRaport: niska dostępność kredytów może zmniejszyć o 2/3 chętnych na zakup mieszkania na kredyt
Następny artykułNowy lepszy standard sanitarny po remoncie w akademiku Skrzat. Są dalsze plany inwestycyjne dla studentów