Burzliwa dyskusja na czwartkowej (14 stycznia) sesji Rady Warszawy wybuchła nieoczekiwanie po tym, jak podczas omawiania innego punktu obrad radny PiS Piotr Mazurek upomniał się o odpowiedź na pytanie, kiedy w Warszawie jakiejś ulicy nadane zostanie imię Lecha Kaczyńskiego. Kilkakrotnie obiecywał to prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, ale w grudniu oświadczył, że na jego propozycję nie zgodzili się radni Koalicji Obywatelskiej. I przyznał, że to nie jest dobry moment na taki ruch w czasie, gdy “rząd PiS pałuje kobiety na ulicach”.
Szostakowski: Ulica Lecha Kaczyńskiego? Dopiero jak PiS odda władzę
– Apelowałbym o słuchanie tego, co powiedział pan prezydent Trzaskowski – powiedział Jarosław Szostakowski, szef klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Warszawy. – Mówił w grudniu, że to nie jest dobry moment na nazywanie ulicy imieniem Lecha Kaczyńskiego. Moim zdaniem takiego momentu nie będzie do końca rządów PiS. Które, moim zdaniem, skończą się raczej prędzej niż później.
Październik 2019 r. Konferencja kandydatów Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. W środku – Jarosław Szostakowski. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Cieślikowski: Lech Kaczyński to pomysłodawca i wykonawca inwestycji w Warszawie
– Skąd tak ogromna niechęć wobec pana prezydenta Kaczyńskiego? – dopytywał radny PiS Jacek Cieślikowski. – Jest to wielki Polak, szkoda, że go nie ma wśród nas. Jako prezydent Warszawy zrobił dla nas dużo. Wiele powstało inwestycji, którymi się chwalicie, a zapominacie, że to pan prezydent Lech świętej pamięci Kaczyński był ich inicjatorem, pomysłodawcą i właściwie wykonawcą – zagalopował się nieco w swojej argumentacji Cieślikowski. Przekonywał też, że Lech Kaczyński miał “przeogromny szacunek na arenie międzynarodowej”. – Choćby u ówczesnego prezydenta USA. Ale także Francji i innych krajów – twierdził.
Jacek Cieślikowski, warszawski radny, zdj. z 2013 roku Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Nigdy nie mówiłem, że darzę niechęcią Lecha Kaczyńskiego. Powiedziałem tylko, że dopóki w kraju rządzi PiS, upamiętnienie go ulicą byłoby upolitycznione. To jest próba chronienia postaci, którą wy manipulujecie. On sobie na to nie zasłużył – odpowiedział Szostakowski.
Mazurek: cynicznie okłamaliście, obiecywaliście, że ulica będzie po wyborach
– Rafał Trzaskowski wielokrotnie obiecywał, że ta ulica zostanie nadana. PiS cały czas rządzi, nic się nie zmieniło. Wy się właśnie przyznaliście do cynicznego okłamania wyborców. To, co pan powiedział, podważa autorytet Rafała Trzaskowskiego – oburzał się radny Piotr Mazurek (PiS).
Radny PiS Piotr Mazurek podczas konferencji o wniosku o przemianowanie alei Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego, lipiec 2020 r. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
– Pan prezydent Szostakowski… nie, broń Boże: pan prezydent Trzaskowski… – poprawił się radny PiS Wiktor Klimiuk – …mówił, że ulica będzie po najbliższych wyborach. Potem przesuwał to na po kolejnych wyborach, a dziś radny Szostakowski przesuwa, że w ogóle, dopóki będą trwały rządy PiS? Czemu się pan nie odzywał, jak Trzaskowski obiecywał ulicę?
– Ja w 2018 r. w swojej ulotce wyborczej napisałem, że jestem za depisyzacją przestrzeni publicznej, że nie ma zgody na upolitycznione pomniki. Jestem konsekwentny – odparł Szostakowski.
Nehrebecka: Lech Kaczyński ma dwa pomniki, kilkanaście tablic, patronuje muzeum… Po co jeszcze ulica?
– W Warszawie są dwa pomniki Jarosława Kaczyńskiego… – przejęzyczyła się Anna Nehrebecka-Byczewska (KO), przewodnicząca komisji nazewnictwa. Radni wytknęli jej błąd, a ona kontynuowała: – …jest kilkanaście tablic upamiętniających, jest muzeum imienia Jarosława Kaczyńskiego – znowu się przejęzyczyła. – Zmieniono patronów szeregu instytucji. Nazwisko Lecha Kaczyńskiego istnieje w przestrzeni miejskiej. Myślę, że nie powinniśmy o tym w tej chwili dyskutować.
Warszawska radna Anna Nehrebecka-Byczewska (KO) Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
– Mam tu protokół z komisji nazewnictwa z maja 2020 r., to był okres kampanii wyborczej, kiedy walczyliście o głosy dla Rafała Trzaskowskiego – powiedział Piotr Mazurek. Rozpatrywaliśmy wtedy petycję Instytutu Praw Głuchych. Proszę, tu są pani słowa: “Prezydent Lech Kaczyński w pełni zasługuje na upamiętnienie, konsultowałam to z Rafałem Trzaskowskim. Z uwagi na rozpoczętą kampanię wyborczą należy wrócić do sprawy po jej zakończeniu”. Nie ośmieszajcie się, przestańcie traktować ludzi jak kretynów.
Jurkiewicz: “Depisyzacja przestrzeni publicznej”? To porażające
– W sposób jasny i jednoznaczny wygłosił pan stanowisko klubu, niezgadzające się z głosami prezydenta i niektórych polityków KO. Wskazuje, co czeka, gdy PO kiedyś przejmie władzę. “Depisyzacja przestrzeni publicznej”. Co to oznacza? “Nielegalnie ustawione pomniki”? To porażające – oburzał się Cezary Jurkiewicz, szef klubu radnych PiS w Radzie Warszawy, zwracając się do Szostakowskiego.
Warszawski radny PiS Cezary Jurkiewicz Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
– Ja w tej sprawie konsekwentnie mówię, od kiedy PiS przejęło władzę i zaczęło Polskę psuć. Mówiłem o tym w mojej kampanii wyborczej, pisałem na Facebooku. jestem konsekwentny – powtórzył Szostakowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS