A A+ A++

Eksperci z renomowanej wrocławskiej firmy Alphamoon stworzyli zaawansowaną symulację rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2 w Polsce. Potrzebna jest żelazna dyscyplina i czas na walkę z koronawirusem. W innym razie miliony chorych i dziesiątki tysięcy zgonów. Kiedy skończy się epidemia w Polsce?

Naukowcy dysponują trzema symulacjami dla naszego kraju. W pierwszej ograniczenie wychodzenia z domu i przemieszczania się zostało całkowicie zniesione po Wielkanocy.

W drugiej ograniczenia zostały utrzymane aż do momentu obniżania się liczby nowych infekcji, a liczba testów pozostała na obecnym poziomie.

Tymczasem w trzeciej utrzymano ograniczenia, zwiększono liczbę testów i jeszcze bardziej zaostrzono izolację osób już zainfekowanych.

Kiedy skończy się epidemia w Polsce?

Pierwsza symulacja jest bardzo zbliżona do modelu, forsowanego obecnie przez polski rząd. I jak można się przekonać, pociąga za sobą największe ofiary w ludziach. Jeśli rząd podejmie decyzję o całkowitym zakończeniu izolacji w połowie kwietnia, to szczyt zachorowań „przypadnie na drugą połowę maja i może osiągnąć poziom nawet kilku milionów”. „Liczba osób zmarłych może iść w dziesiątki tysięcy, a epidemia skończy się dopiero podczas wakacji”.

Drugi scenariusz – polegający na utrzymaniu ograniczenia w wychodzeniu z domu i przemieszczaniu się na czas Wielkanocy i po niej oraz nie zwiększaniu ilości testów, przełoży się na to, że Polska będzie świadkiem przyrostu liczby zarażonych „o dziesiątki tysięcy osób, podobnie jak dzieje się to we Włoszech i Hiszpanii”. Pomimo tego, sam szczyt zachorowań przesunie się na jesień, więc mogą już wtedy pojawić się szczepionki. Dużym minusem jest początkowa faza zapaści gospodarczej.

„Według najbardziej optymistycznej prognozy, jaką obecnie dysponujemy, czyli trzeciej symulacji, przy utrzymaniu ograniczeń (lockdown) na odpowiednim poziomie i zwiększeniu liczby wykonywanych testów, co obecnie się dzieje, prawdopodobieństwo zakończenia epidemii do końca maja mogłoby wynieść 44 procent, a do końca lipca już 78 procent. Co ciekawe, wyraźne zahamowanie powinno być widoczne już w drugiej połowie kwietnia” – twierdzą specjaliści z  Alphamoon.

Analiza zrealizowana została na podstawie ulepszonej wersji modelu epidemiologicznego SEIR, powszechnie stosowanego w przypadku koronawirusa. Aplhamoon poszerzył model m.in. o wartości zachorowań, zgonów i wyzdrowień, a także uwzględnili pacjentów bez objawów lub niepoddanych testom.

Źródło: Alphamoon

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZamiast lekcji z fizyki… film pornograficzny! Zdalne zajęcia pod lupą prokuratury
Następny artykułTwitch i inne platformy streamerskie przyciągają tłumy widzów