A A+ A++

Dzisiaj w stolicy odbył się kolejny protest tzw. przedsiębiorców. Był to drugi taki przypadek bowiem pierwszy miał miejsce ok 2 tygodni temu. Patrząc jednak na relacje z owego zgromadzenia, jak i na wypowiedzi jego liderów, należy mieć wątpliwości, co do prawdziwych intencji marszu. Bowiem oprócz mieniącego się przedsiębiorcą Pawłem Tanajno, na tych zgromadzeniach są obecni politycy opozycji czy kontrowersyjni działacze jak np. pan Kołodziejczak. Dodatkowo kontrowersje tego protestu wzbudza fakt, że jego uczestnicy łamią prawo. I jest to pierwszy argument, który każe się postawić w opozycji do jego uczestników.

Jak wiemy w stanie epidemii, w jakim jesteśmy, zakazane jest jakiekolwiek zgromadzenie. Podobnie jak imprezy masowe. Uczestnicy zgromadzenia jednak zebrali się w w Warszawie i to nawet w grupie większej niż 50 osób. Dodatkowo to łamanie przepisów w sposób świadomy wspierali politycy m.in. KO (jeden z senatorów). Owszem niektóre przepisy pandemiczne jak np. noszenie maseczek nie do końca jest sensowne, ale co innego tłoczyć się w dużej liczbie i organizować coś, co jest bardzo kontrowersyjne. Jak zwykli obywatele mają postępować zgodnie z przepisami, skoro przedstawiciele narodu jakim są politycy, swoim zachowaniem nawołują do ich nieprzestrzegania. Policja jakkolwiek by jej nie oceniać, tym razem musiała tak teraz, jak i za wcześniejszym razem postąpić tak, jak powinna. Argumenty uczestników o jej brutalności mogą być mocno przesadzone;słyszeliśmy już w przeszłości o “celowych” i udawanych “aktach przemocy”, jakich mieliby się dopuścić policjanci względem uczestników opozycyjnych wieców. Także nie sądzę, aby policjanci od razu używali siły; po relacjach uczestników i czytając ich relacje można przyjąć, że byli prowokowani, co potem musiało skutkować ewentualnymi zatrzymaniami.

Po drugie: należy przyjąć intencje tych, którzy tam przybyli. W tytule swojej notki chciałem to dobitnie podkreślić. Nie sądzę, aby zjawili się w stolicy prawdziwi przedsiębiorcy. Bo za takich trzeba uznać tych, którzy ciężko pracują, merytorycznie dyskutują i spierają się na argumenty (także na manifestacjach), a jeśli wyjdzie pomoc rządu, to krytykują jeśli jest podstawa, ale zapewne też są zadowoleni, że taka pomoc jest i po nią sięgają (mimo jakiś wad). Tutaj mieliśmy sytuację zgoła odwrotną; byli to raczej ludzie, którym nie zależy na rozwoju prawdziwej przedsiębiorczości albo to byli tacy, którzy świetnie prosperują i protestowali, bo dostali za mało pieniędzy z dotacji lub wcale (a chcą ich jak najwięcej nawet jak nie narzekają na brak takowych) lub byli to ci, którzy celowo chcieli wzniecić agresję (Obywatele RP), żeby wywołać chaos i pokazać, jak źle ma się polska gospodarka. Nie twierdzę, że wszyscy byli tam tacy, bo być może znaleźli się ludzie, którym naprawdę zależy i nawet ciekawie mówią, ale ich głos albo był mało słyszalny lub ginął w tłumie bzdurnych i głupawych wypowiedzi (czyt. Paweł Tanajno). Należy więc zadać pytanie: kiedy właśnie prawdziwi przedsiębiorcy zbiorą się i jasno dadzą do zrozumienia, że ci, którzy dzisiaj byli w Warszawie, nie są ich reprezentantami?W mojej opinii nieprędko. Uważam, że rząd powinien bardziej się postarać i zgodnie z zapowiedziami mocno wesprzeć polskie górnictwo(bo było tam nieciekawie) czy podnieść polską kulturę (bo i tu pojawiają się głosy o pomoc mimo programów, które działają), ale jednocześnie cieszyć się trzeba, że cokolwiek jest i jest stale aktualizowane. Bo przy rządzie opozycji nie byłoby już tak różowo.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiosenka Kazika wygrała listę Trójki, notowanie zniknęło. Jest komentarz radia
Następny artykułOtwarte restauracje, zakłady fryzjerskie i hale sportowe. Opublikowano nowe rozporządzenie ws. COVID-19