A A+ A++

Jak co roku odwiedzamy groby bliskich. Na cmentarzach każdemu z nas przypominają się inne momenty z przeszłości. Niekiedy trudno przestać myśleć, jak nasi bliscy umierali w polskich szpitalach. Nie śmierć, ale koniec życia w naszym kraju bywa godna pożałowania. I przypomina, jak dużo jest niepotrzebnego cierpienia. Kiedy w Polsce będziemy mogli umierać w sposób godny?

Inflacja na cmentarzach

Inflacja wtargnęła na cmentarze. Szokujące ceny zniczy czy kwiatów wydają się przesłaniać inne tematy rozmów. A jednak wspominamy osoby, które odeszły. W mediach opowiada się o zapisanych w zbiorowej pamięci, artystach czy politykach. Przy nagrobkach wspominamy przez krótką lub dłuższą chwilę naszych bliskich.

I wtedy przypomina się niekiedy, jak nasi bliscy umierali w polskich szpitalach. W jak godnych pożałowania warunkach, między bezmyślnością, ignorancją a okrucieństwem upływały ich ostatnie chwile. To nie są jednostkowe historie, w każdym razie nie tylko. W naszym społeczeństwie widoczne są dwa trendy, które przecinają się w konkretnych dramatycznych historiach.

Z jednej strony, polskie społeczeństwo bezdyskusyjnie starzeje się. Z drugiej zaś strony, postępuje zapaść służby zdrowia w naszym kraju. Z danych jasno wynika, że tłum lekarzy, wykształconych na koszt podatnika, opuszcza nasz kraj. Pandemia Covid-19 nie wyhamowała, ale pogłębiła ten proces. Gołym okiem widać było, że poruszamy się pomiędzy brakiem podstawowych zasobów materialnych i ludzkich a zwykłymi kłamstwami, że szpitale w ogóle mogą sobie z czymkolwiek poradzić. Kolejni ministrowie zdrowia częstowali nas patriotycznym pustosłowiem, które my, zwykli obywatele, boleśnie weryfikowaliśmy w praktyce. Lekarz, który nie chce brać udziału w tej grze pozorów, po prostu wyjeżdża.

Godna śmierć w Polsce?

W tej sytuacji, patrząc na groby bliskich, myślę o okrucieństwie braku wspomaganego samobójstwa. Skoro system ochrony zdrowia nie radzi sobie w tylu sytuacjach, pozwólmy tym, którzy tego chcą, by odeszli w sposób cywilizowany. Jeśli nie chcą, nie muszą obciążać żałosnego budżetu państwa i szpitala. I o słowo “cywilizowany” tu chodzi. Wiadomo przecież, że każdy, kto ma siły, może pożegnać się z życiem za pomocą rudymentarnych metod. Inaczej jednak rzeczy mają się w przypadku osób w podeszłym wieku, tych, którzy potrzebowaliby prostych rozwiązań technicznych, znanych w innych krajach, dzięki którym wystarczy – samemu – doprowadzić do godnego pożegnania się z życiem.

Z rozważań nad filozofią eutanazji wiadomo, że pod tym pojęciem kryje się wiele sytuacji, więc doprecyzuję: akurat w tym felietonie chodz … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy wiceminister w rządzie uderzył w Niemcy. Mówił o kolonizacji Polski
Następny artykułPrezydent Andrzej Duda prywatnie na Wawelu. Wraz z ojcem Janem Dudą odwiedzili grób Lecha i Marii Kaczyńskich