Krzysztof J. Filipiak: Bardzo dużo, większość ekspertów zakładała, że będzie sukcesem, gdy skuteczność wynosić będzie 70-75 proc. A jeden z głównych ekspertów amerykańskich mówił, że będzie zadowolony nawet wtedy, jeżeli szczepionka będzie skuteczna w 50-60 proc. Uświadommy sobie, że 50 proc. skuteczność oznacza, że połowa zaszczepionej populacji nie zachoruje na COVID-19.
Na jakim etapie jest teraz praca nad tą szczepionką? Ile jeszcze czasu zajmie?
– Dokładnie tyle, ile w komunikacie firmy Pfizer. Spodziewam się rejestracji szczepionki na wiosnę 2021 i bardzo szybkiej produkcji dla potrzeb wewnętrznego rynku amerykańskiego. Niestety, oznacza to, moim zdaniem, że szczepionka dotrze do krajów europejskich na jesień 2021. Tak więc czeka nas co najmniej rok życia z pandemią bez szczepionki.
– Można założyć, że przy takiej skuteczności, zaszczepienie wszystkich chętnych oznaczać będzie koniec problemu z wirusem SARS-CoV-2. Ale nie wiemy, na jak długo szczepionka dawać będzie odporność, czy nie trzeba jej będzie np. co roku powtarzać, podobnie jak w przypadku grypy. Dalej, nie wiemy jak i czy zmieniać będzie się wirus, co może determinować konieczność opracowywania kolejnych szczepionek. Na razie, co podkreśla większość ekspertów, wirus jest dość stabilny.
Kogo powinno się szczepić najpierw?
– W pierwszej kolejności zaszczepić się powinno osoby z grup podwyższonego ryzyka – a więc seniorów. W drugiej – osoby szczególnie ważne w kontekście walki z epidemią –pracowników ochrony zdrowia. W trzeciej – wszystkich tych, którzy z racji pełnionych funkcji narażeni są na kontakt z dużymi grupami osób, np. nauczyciele, handlowcy, pracownicy komunikacji. W czwartej – wszystkich chętnych.
Czy te szczepienia powinny być obowiązkowe?
– Boję się, że nałożenie obligatoryjności szczepienia wzmocniłoby tylko antyszczepionkowców, płaskoziemców i inne irracjonalne ruchy XXI wieku. Ważniejsze jest przekonanie wszystkich do zasadności szczepień. Być może jednak trzeba sięgnąć też po inne rozwiązania.
Na przykład?
– Dać wybór obywatelom: możesz się nie szczepić, ale w związku z tym musisz nadal chodzić w maseczce, nadal pozostajesz na pracy zdalnej, masz określone godziny dla „ryzykantów” w placówkach handlowych, aby nie narażać innych, twoje dziecko może kontynuować naukę, ale tylko zdalnie, nie możesz uczestniczyć w niektórych wydarzeniach sportowych, artystycznych.
Tak, to dość przekonująca argumentacja.
– Nie wiem, jak pani redaktor, ale ja mam serdecznie dosyć chodzenia w maseczce, dystansowania się, braku kontaktu z przyjaciółmi i znajomymi. Będę starał się jak najszybciej zaszczepić siebie i swoich bliskich. Świat, w którym żyjemy od marca 2020 to przecież jedna wielka wersja „demo” epidemii bez szczepionki. Taki świat chcieliby nam wymyślić antyszczepionkowcy. Ja się na to nie piszę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS