Nowe plany resortu sprawiedliwości: Kary dla pijanych kierowców zostaną znacznie zaostrzone.
Jeżeli kierowca w wydychanym powietrzu będzie miał ponad półtora promila alkoholu, to straci samochód. Straci go również, jeżeli spowoduje wypadek, będąc nietrzeźwym, czyli mając ponad pół promila alkoholu.
Oprócz tego zwiększą się również kary więzienia. W przypadku, gdy pijany kierowca spowoduje wypadek, w którym ktoś zginie, pójdzie do więzienia co najmniej na 5 lat. Jeżeli w wypadku dojdzie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, wtedy są to minimalnie 3 lata.
Przepisy mają być stosowane rygorystycznie, jednak pozostaje pewna “furtka” dla sądów. Wiceminister Marcin Warchoł zaznacza, że kierowca nie straci samochodu, jeżeli udowodni, że stan nietrzeźwości mógł być spotęgowany lekami lub inną analogiczną sytuacją.
Wiceminister dodaje, że limit celowo został ustawiony na półtora promila, aby nie odbierać samochodów tzw. wczorajszym kierowcom.
Warchoł powiedział również, że samochody będą odbierane kierowcom od razu i pozostaną w rękach policji do czasu ostatecznego wyroku sądu.
Realnie przepisy mają szansę wejść w życie dopiero w przyszłym roku. Takie zmiany kodeksowe wymagają dłuższych konsultacji, a resort sprawiedliwości nie chce “iść na skróty”.
Pomysł ten był już wcześniej komentowany w RMF FM przez Marka Konkolewskiego, eksperta w zakresie ruchu drogowego. Jego zdaniem rozwiązaniem może być nie konfiskata, a zabezpieczenie takiego pojazdu
Jest taka propozycja, gdy mamy do czynienia z recydywistą, osobą, która po raz kolejny kieruje samochodem pod wpływem narkotyków, alkoholu bądź też łamie, lekceważy prawomocne wyroki sądów powszechnych, które zakazały jej jazdę. A żeby taki samochód był obligatoryjnie zabezpieczany na parkingach strzeżonych na czas do trzech miesięcy. I myślę, że byłaby to dotkliwa kara. Z tego samochodu przez trzy miesiące nie mogłyby korzystać żadne osoby, nikt z rodziny. I myślę, że działałoby to bardziej prewencyjnie, wychowawczo niż tylko stosowanie zakazu prowadzenia pojazdów – tłumaczył wtedy.
W lipcu wyższe kary dla piratów drogowych zostały przyjęte w trybie obiegowym przez rząd.
W przypadku wykroczeń drogowych maksymalna wysokości grzywny wzrośnie z 5 tys. do 30 tys. zł. Ponadto do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń do 6 tys. zł zwiększona zostanie wysokość grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym. Nowym projektowanym rozwiązaniem jest kara grzywny w wysokości nie mniejszej niż 1,5 tys. zł w przypadku uszkodzenia mienia przez sprawcę wykroczenia lub spowodowania naruszenia ciała poszkodowanego lub rozstroju zdrowia, których leczenie trwa nie dłużej niż siedem dni.
Zgodnie z projektem przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1,5 tys. zł, niezależnie od faktu, czy naruszenie zostało stwierdzone w obszarze zabudowanym czy też poza tym obszarem. Jeśli sprawca ponownie popełni takie wykroczenie w ciągu dwóch lat, zostanie ukarany grzywną nie niższą niż 3 tys. zł.
Wprowadzony ma też być mechanizm uzależniający usunięcie punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego od uregulowania mandatu.
Dodatkowo punkty będą kasowane dopiero po upływie dwóch lat od dnia zapłaty grzywny. Według resortu infrastruktury powinno to zapewnić “szybkie i skuteczne doprowadzenie do wykonania kary”. Po zmianach za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych – obecnie maksymalna liczba punktów za niektóre wykroczenia to 10. Limit punktów karnych nie ulegnie zmianie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS