Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z redaktorem Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM otrzymała dość trudne zadanie. Czy da się w 30 sekund przekonać młodych wyborców opozycji do lidera PO Borysa Budki? Zobaczcie sami!
Poproszona o półminutową „reklamę” Borysa Budki, była kandydatka na prezydenta próbowała wybrnąć z tego zadania… nie wspominając nic o Borysie Budce. Zamiast „reklamy” lidera PO usłyszeliśmy pogadankę o tym, jak trudnym „rzemiosłem” jest polityka.
Polityka jest bardzo trudnym rzemiosłem, wymagającym wielu wyrzeczeń, kompromisów, rozmmów i nie zawsze dzieje się tak, jakbyśmy chcieli. Na to składa się wiele rzeczy. W tej chwili Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska ma chyba najtrudniejszy czas za sobą. W tej chwili jesteśmy atakowani już nie tylko przez obóz rządzący, ale i część opozycji
— stwierdziła Kidawa-Błońska.
Pół minuty na reklamę Borysa Budki minęło, ludzie rzucili się, żeby go popierać, już malują transparenty „Borys, prowadź!”
— skomentował redaktor Mazurek.
Kidawa-Błońska: Sytuacja jest trudna
Kidawa-Błońska była pytana w radiu RMF FM o ocenę sytuacji politycznej w kontekście wtorkowego głosowania nad ratyfikacją ustawy ws. decyzji dotyczącej zasobów własnych UE, w którym większość klub KO wstrzymała się od głosu.
Sytuacja jest trudna. Jest trudna nie tylko dla Platformy Obywatelskiej, nie tylko dla KO, ale w ogóle nasza scena polityczna wygląda nieciekawie. To, co dzieje się przez ostatnie sześć lat w naszym kraju nie napawa nadzieją. Ja rozumiem Polaków, że patrzą na to, co my robimy z dużym zniecierpliwieniem, że starają się zrozumieć dlaczego politycy zachowują się w taki, a nie inny sposób
— odparła wicemarszałek.
A do tego pandemia pokazuje, że przyszło nam żyć nie tylko w ciekawych, ale bardzo ciężkich czasach” – dodała.
„Nie można milczeć, gdy dzieje się coś nie tak
Dopytywana, czy nie ma wrażenia, że kłótniami wewnątrz opozycji ludzi raczej zniechęcają niż zapraszają, odparła:
Milczeć – w sytuacjach, kiedy uważamy, że coś się dzieje nie tak – nie można. Ale na pewno Jarosław Kaczyński jest bardzo zadowolony, bo czerpiąc wzory z Węgier, z Orbana bardzo umiejętnie próbuje zdestabilizować opozycję”.
Jednocześnie zauważyła, że opozycja w wielu sprawach udało się współpracować i daje się współpracować.
Odnosząc się do głosowania ws. ustawy ratyfikacyjnej Kidawa-Błońska podkreśliła, że „po raz pierwszy od sześciu lat Prawo i Sprawiedliwość musiało, powinno usiąść do stołu z opozycją i porozmawiać, ponieważ we własnym gronie nie ma większości”. „To był dobry czas właśnie po to, żeby przygotować te zapisy, na których opozycji zależy. Stała się bardzo niedobra rzecz” – oceniła posłanka.
Według niej, Lewica „oddała wszystko tak, jak chciało PiS i nawet nie próbowali wspólnie zawalczyć”.
Na pytanie, czy przewodniczący PO Borys Budka poradził sobie w tej sytuacji powiedziała:
Ja jestem bardzo dumna, że nasz klub zagłosował (ws. ustawy ratyfikacyjnej) – klub, o którym mówiono, że się rozpadnie, że się podzieli, że po tym głosowaniu klubu nie będzie – jednorodnie.
Wicemarszałek Sejmu oceniła, że Budka „potrafił rozmawiać” z posłami KO o Funduszu Odbudowy stąd takie, a nie inne wyniki głosowania klubu. „Opanował kryzys” – podkreśliła.
aja/PAP/RMF24/Twitter
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS