Małgorzata Kidawa-Błońska swoją piątkową konferencję prasową zorganizowała przed gmachem Sądu Najwyższego. Wybór miejsca nie był przypadkowy, ponieważ kandydatka na prezydenta odniosła się do niedawnego wyboru Kamila Zaradkiewicza na pełniącego obowiązki I prezesa tej instytucji. – Na naszych oczach PiS kończy swój zamach stanu na naszą demokrację, na nasze wolności. Chciałam podziękować prof. Gersdorf i wszystkim sędziom, którzy stoją na straży prawa, konstytucji i pokazują nam drogowskaz, jak należy działać, żebyśmy czuli się wolnymi obywatelami w wolnym kraju, gdzie istnieje trójpodział władzy – powiedziała wicemarszałek Sejmu cytowana przez 300polityka.pl.
„Obiecywać można łatwo”
Kandydatka KO odniosła się także do obchodzonej dzisiaj 16. rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jej zdaniem przez ostatnie lata Polska się rozwijała, czego najlepszym dowodem są inwestycje infrastrukturalne, sportowe czy kulturalne. – Przyzwyczailiśmy się do tego, że jesteśmy ważnym partnerem dla UE, ale za chwilę to wszystko może się skończyć. Tak naprawdę rządzący wyprowadzają nas z Unii Europejskiej. Robią to w sposób cyniczny, mówiąc kłamstwa, oszukując, że Unia nie chce z nami współpracować – powiedziała Kidawa-Błońska dodając, że to rządzący nie chcą współpracować z UE.
Wicemarszałek Sejmu odniosła się także do piątkowej konwencji wyborczej głowy państwa. – To, że prezydent Duda jak gdyby nigdy nic robi konwencję, to znaczy, że nie zna realnych problemów Polaków, bo do tych problemów się nie odnosił. Nie odnosił się do testów dla lekarzy, do problemów DPS-ów, do (sytuacji – przyp.red) mieszkańców stref przygranicznych – stwierdziła. Zdaniem Kidawy-Błońskiej prezydent mówił z kolei o obietnicach. – Obiecać można łatwo, ale już wiemy, że ten budżet się nie spina – podsumowała.
Czytaj także:
Duda przedstawił swój program. „Będę kontynuował politykę budowania Polski silnej i sprawiedliwej”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS