Patryk Klimala po fatalnym okresie w Hapoelu Beer Szewa zdecydował się wrócić do Polski i podpisać czteroletni kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Miał to być hit transferowy, a okazał się wielką klapą. Nie można też wykluczyć, że pudło napastnika w meczu z Ruchem Chorzów pozbawiło Śląska mistrzostwa Polski. Jego forma pozostawiała dużo do życzenia, dlatego trener Jacek Magiera nie certolił się i nie zabrał 25-latka na przedsezonowy obóz do Austrii.
Patryk Klimala nie trafi do Standardu Liege. “Wątpliwości zwyciężyły”
Wiadomo było zatem, że dni Klimali w Śląsku są policzone. Spory wpływ na jego sytuację miało spotkanie towarzyskie z KS Rokita Brzeg Dolny (0:4), podczas którego kompletnie zawiódł. – Ten sparing przelał czarę goryczy. Słyszałem od obserwatorów, że Klimala na tle czwartoligowca wyglądał po prostu koszmarnie. Dawał się wyprzedzać, nie wygrywał pojedynków – powiedział Krzysztof Marciniak.
Zaczęto mu zatem poszukiwać nowego pracodawcy, a na początku lipca spekulowano, że może przenieść się do Korei Południowej. Parę dni temu dosłownie wszystkich zaskoczył jednak dziennikarz Tomasz Włodarczyk, który poinformował, że Klimala jest o włos od transferu do 10-krotnego mistrza Belgii Standardu Liege. Błyskawicznie w sieci wylało się mnóstwo bolesnych komentarzy. “Jak to jest k***a możliwe?”, “ciekawe, ile klubów się jeszcze na niego nabierze”, “bardzo dziwna historia”, “kto tam k***a jest agentem?”, “Mariusz Piekarski umie w transfery” – pisali użytkownicy na portalu X.
Wszystko wskazuje na to, że opinie dotarły do władz belgijskiego klubu. Dziennikarz Sacha Tavolieri przekazał, że “wątpliwości co do tej transakcji zwyciężyły”. Rzekomo w klubie panował sprzeciw wobec Klimali, a po wymownej reakcji fanów w mediach społecznościowych Standard zrobił “zwrot”. Mimo to Tavolieri potwierdził, że zespół był zainteresowany Klimalą, a ten miał nawet być priorytetem szefa skautingu Laurenta d’Affnay’a.
“Oferta ze Standardu Liege została zaakceptowana w piątek. Patryk Klimala czekał już tylko na testy medyczne, ale z dużym prawdopodobieństwem ten transfer już nie dojdzie do skutku” – oznajmił Tomasz Włodarczyk.
Agenci piłkarza muszą zatem działać dalej, by znaleźć mu nowe miejsce pracy. Trudno jednak zaprzeczyć, że asysta w 11 meczach w ubiegłym sezonie nie daje mocnych argumentów do tego, by przekonać potencjalnych kupców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS