Niezwykła historia przydarzyła się kibicom Kolejorza, gdy jechali na mecz Lecha Poznań z Villarealem. Po drodze trafili na wypadek i natychmiast włączyli się w udzielanie pomocy, ratując jedną z ofiar. Klub im podziękował – i to jak!
Jak opowiadał Radiu Poznań Hubert Kaźmierczak, kibic Kolejorza z Bobulczyna pod Ostrorogiem, jechał ze szwagrem i jego synem oraz kolegą z pracy na mecz Lecha z Villarealem. Mieli dojechać autem do Wronek, a stamtąd dalej ruszyć pociągiem. Ale na obwodnicy Wronek natknęli się na wypadek, który wydarzył się dosłownie kilka minut wcześniej – samochód osobowy zderzył się z motocyklem i jedna osoba zginęła na miejscu.
Służby jeszcze nie zdążyły dojechać, więc kibice rozpoczęli sami akcję ratunkową, bo druga z ofiar wypadku wymagała resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Rozpoczęli resuscytację – i uratowali jej życie. W tym wypadku zginęła więc jedna, nie dwie osoby – dzięki kibicom.
Ich postawę docenił Lech Poznań – gdy klub dowiedział się o akcji kibiców od dziennikarzy lokalnych mediów i strażaka, wręczył im bilety na mecz Lecha ze szwedzkim Djurgardens IF.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS