A A+ A++

Na mieście zrobiło się głośno. Piszą o nas ogólnopolskie media w tym Radio ZET, a niebawem może również przyjedzie ogólnopolska stacja telewizyjna. Tyle zamieszania o niczym – jak informuje niskiej jakości gazeta przychylna władzy. Odpowiadam: nie sądzę. Przypomnijmy dla uporządkowania temat, co doprowadziło do sytuacji, jaką mamy obecnie w Powiecie Kętrzyńskim.

Warto cofnąć do poprzedniej kadencji, kiedy starostą kętrzyńskim był Ryszard Niedziółka. To właśnie Niedziółka powołał na stanowisko dyrektora w Powiatowym Urzędzie Pracy Grzegorza Prokopa. Warto w tym miejscu dodać, że również Niedziółka, gdy został burmistrzem Kętrzyna powołał Prokopa do rady nadzorczej w spółce KTBS.

Po wyborach samorządowych w 2018 roku do rady powiatu z list PiS-u dostaje się Michał Kochanowski, a do sejmiku sam Grzegorz Prokop. Ten pierwszy zostaje starostą kętrzyńskim. Wszystką wygląda pięknie i kolorowo. Można powiedzieć, że przed Prokopem i Kochanowskim staje droga usłana różami – tylko żyć i nie umierać! 

Jak czytamy w raporcie inspektora Państwowej Inspekcji Pracy, ale też w zeznaniach byłych pracowników PUP w sądzie czy prokuraturze z czasem stopniowo, acz sukcesywnie Dyrektor wraz z zastępcą wprowadzają politykę zarządzania opartą o „lubienie lub nielubienie pracownika”, a do tego zastraszanie czy ośmieszanie, a nawet nazywanie pracowników „debilami” – wszystko to można wyczytać z protokołu kontroli PIP, która została przeprowadzona w zeszłym roku. Co ważniejsze wówczas na 36 pracowników, aż 20 z nich mówiło o tych sprawach! Ile dziś pracuje tych osób w PUP? Garstka…

O tej sprawie piszą już ogólnopolskie media, co cieszy się ogromnym zainteresowaniem nie tylko lokalnie, ale też na wyższych szczeblach władzy. Dotarliśmy do informacji, że sprawą interesuje się sam Jarosław Kaczyński, a sprawę ze szczebla rządowego sprawdza Minister Rodziny i Polityki Społecznej, pani Marlena Maląg – o czym napiszemy w najbliższym artykule. Niewykluczone, że o tej sprawie będzie jeszcze głośniej.

W końcu docieramy do 23 lutego 2023 roku, gdzie na sesji Rady Powiatu w Kętrzynie radni powiatowi: Piotr Węglarski i Lech Ryndzionek. Pytania te spotykają się z nerwową reakcją starosty Michała Kochanowskiego. Czy pokazał prawdziwą twarz? Nie wiemy, lecz jedno jest pewne, że układ towarzysko-polityczny trwa, a ostatnie wydarzenia jawnie pokazały bardzo bliskie związki Kochanowskiego z Prokopem – między innymi prywatna impreza u wójt Barcian w budynku użyteczności publicznej [zdjęcie poniżej].

Układ towarzysko-polityczny na jednym zdjęciu wójt Barcian, starosta kętrzyński, dyrektor PUP i redaktor „lokalnego kundelka” na prywatnej imprezie w budynku użyteczności publicznej

Warto też wspomnieć, że Michał Kochanowski nazwał tą całą sprawę w PUP „pomówieniami i oszczerstwami”, pomimo tego, że istniał już raport inspektora PIP, a przed sądem pracy toczyło się postępowanie z prywatnego aktu oskarżenia – teraz sprawę bada również Prokuratura Rejonowa w Mrągowie, a w sprawę zaangażowali się lokalni parlamentarzyści oraz ogólnopolskie media.

„Przy goleniu ręka mu nie drży” – mówi Gazecie Wyborczej Prokop, który w ramach „obrony” zarzuca osobom, które wskazały na łamanie praw pracowniczych, że spiskują przeciwko niemu oraz że „są sterowni z zewnątrz”, przez jego wrogów politycznych. Fakty są jednak z grubsza inne: miażdżący protokół z kontroli PIP, zeznania byłych i obecnych pracowników PUP pod przysięga w prokuraturze i przed sądem, a także policją.

Pomimo istnienia tych wszystkich faktów „lokalny kundelek” stworzył artykuł jakby „na zamówienie władzy”, który ma na celu bronić Dyrektora PUP. Możliwe, że treść tego artykułu została ustalona na sesji Rady Powiatu w Kętrzynie, w dniu 23 lutego 2023 roku. Na nagraniach z sesji widać, jak Prokop szepcze do ucha redaktora „lokalnego kundelka”, a ten tylko notuje. Z resztą obaj też są dobrymi koleżkami również od wspólnych imprez – tyle z rzetelności „lokalnego kundelka”.

Poniżej również przedstawiamy sprostowanie Związków Zawodowych, które działają w kętrzyńskim PUP, które odpowiadają na rewelacje redaktora „lokalnego kundelka”, który w nierzetelny, niesprawdzony i kłamliwy sposób przedstawił informacje o pokrzywdzonych osobach z Powiatowego Urzędu Pracy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinojskie pałace orientowano na gwiazdy, by… ułatwić żeglugę po Morzu Śródziemnym?
Następny artykułW Zakopanem zakwitły pierwsze krokusy