A A+ A++

Kawasaki Ninja H2 robi wrażenie osiągami, ale też może być zapowiedzią większych zmian w świecie motocykli. Tak jak doładowane silniki w samochodach są codziennością, tak w przypadku jednośladów się nie przyjęły. Jednak właśnie wyposażone w sprężarkę mechaniczną Kawasaki Ninja H2 stara się w widowiskowy sposób to zmienić. Tu mamy do czynienia z maszyną nastawioną na osiągi, ale może w przyszłości doładowanie zacznie trafiać też do popularniejszych modeli.

Drogowa wersja Kawasaki Ninja H2 napędzana jest doładowanym 4-cylindrowym rzędowym silnikiem o pojemności 998 cm3. Jego maksymalna moc to 231 KM osiąganych przy 11 500 obr./min., a z wykorzystaniem wlotu powietrza ram rośnie ona do 243 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi 141,7 Nm przy 11 000 obr./min. Kawasaki stworzyło też jeszcze bardziej ekstremalną, torową wersję tej maszyny nazwaną H2R. Jej maksymalna moc to 310 KM przy 14 000 obr./min. czy nawet 326 KM z wykorzystaniem ram air. W przypadku H2R maksymalny moment obrotowy to 165 Nm przy 12 500 obr./min.

Jak przystało na motocykl z najwyższej półki, ma on wiele nowoczesnych rozwiązań. Wśród nich znajduje się zawieszenie Ohlins z najwyższej półki, quickshifter, możliwość podłączenia telefonu do komputera pokładowego, elektronicznie sterowany amortyzator czy elektroniczne systemy wspomagania jazdy. Kawasaki Ninja H2 mierzy 2085 mm długości, 770 mm szerokości i 1125 mm wysokości. Motocykl z płynami waży 238 kg, a jego siedzisko znajduje się na wysokości 825 mm.

Kawasaki Ninja H2 kosztuje 134 500 zł. Aktualnie oferowana jest też limitowana wersja Carbon z elementami z włókna węglowego i ją wyceniono na 148 000 zł. Torowe Kawasaki Ninja H2R to już zdecydowanie droższa maszyna, której cena wynosi aż 249 000 zł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDPS-y w potrzebie. Apel starosty cieszyńskiego
Następny artykułPijana 74-latka, samochód i czołówka na ul. Leśnej