Listy z ofertą zakupu węgla trafiły do samorządów. Katowice odpowiadają na korespondencję jasno. Nie zamierzają odsprzedawać węgla kupionego od PGE mieszkańcom.
W tym tygodniu Polska Grupa Energetyczna rozpoczęła sprzedaż węgla, który ma trafiać m.in. do samorządów. To nowy pomysł na zwiększenie dostępu do opału. Jak mówił podczas poniedziałkowej konferencji prezes PGE Wojciech Dąbrowski, spółka zawarła porozumienie ws. dystrybucji węgla z kilkunastoma samorządami. Do zaangażowania w dystrybucję namawiał wicepremier i minister aktywów państwowych. – Aby zaangażowały się (samorządy – przyp. red.) w dystrybucję węgla, dysponując narzędziami, jakimi są spółki komunalne, różnego rodzaju przedsiębiorstwa, mają możliwość ten węgiel kupować bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem, właściwie po kosztach przywiezienia – mówił Jacek Sasin. Gminy otrzymały od PGE listy z ofertą.
Nowy pomysł rządu nie tylko nie spotkał z zainteresowaniem, ale również wywołał krytykę. Samorządowcy wskazują na to, że jest w tej propozycji za mało konkretów, a cena wcale nie jest atrakcyjna. Poza tym gminy nie mają pracowników i logistycznych rozwiązań, które pozwoliłby zająć się dystrybucją. Katowice również nie zamierzają – Korespondencja jasno wskazuje, że miasto miałoby pośredniczyć w handlu węglem. Żadna spółka komunalna nie została w Katowicach stworzona po to, aby zajmować się handlem węglem – mówi Ewa Lipka, UM Katowice i dodaje: – Taka propozycja jest dla nas całkowitym zrzuceniem odpowiedzialności i dołożeniem kolejnego zadania miastu.
Za 1 tonę węgla opałowego typu ekogroszek, groszek lub orzech klient instytucjonalny musi zapłacić około 2100 zł netto. Minimalna ilość węgla, jaką można zamówić to 25 ton.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS