W Centrum Polsko-Francuskim można obejrzeć wystawę zdjęć katedry Notre Dame w Paryżu. Ich autorką jest Emilia Wanda Małkowska. Zrobiła je przed pożarem świątyni, który wybuchł w kwietniu ubiegłego roku.
Obudowa Notre Dame rozpocząć się w 2021 roku i ma potrwać 5 lat. Świątynia, obowiązkowy punkt programu zwiedzania Paryża, jest zamknięta. Tymczasem w olsztyńskim Centrum Polsko-Francuskim (ul. Dąbrowszczaków 39, I piętro) można oglądać Notre Dame sprzed pożaru na zdjęciach autorstwa Emilii Wandy Małkowskiej. Fotografka (i malarka) mieszka w Płocku, ale jest związana z Warmią.
— Moja rodzina pochodzi z Podola — powiedziała nam. — I stamtąd, przez Przemyśl, przyjechaliśmy na Warmię, pod Lidzbark Warmiński. Choć już dawno tu nie mieszkam na stałe, od 40 lat przyjeżdżam do domku nad jeziorem Narie.
Pani Wanda przyznaje, że jej zainteresowania fotografia i malarstwa zaczęły się późno, w wieku dojrzałym.
— Należę do grupy plastycznej działającej w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie — dodaje. — Razem z jej członkiniami jeżdżę na plenery i biorę udział w wystawach.
Na wtorkowy wernisaż wystawy, zatytułowanej „Barwy światła — barwy ciszy katedry Notre-Dame w Paryżu w CPF” koleżanki pani Wany przybyły tłumnie. Ekspozycja jednak, jak mówi autorka, nie była zaplanowana.
— Fotografuję świątynie różnych wyznań od Lwowa po Maderę i chciałabym te zdjęcia pokazać w przyszłości na wystawie — wyjaśnia. — Wybrałam zdjęcia z Notre Dame, bo zdążyłam je zrobić przed pożarem. Dzisiaj katedra już tak nie wygląda.
Pani Wanda przyznaje, że interesuje ją detal.
— Sfotografowałam nacieki na tężniach w Ciechocinku — opowiada. — Przed 4 lata portretowałam o różnych porach dnia i roku klon w okolicy Lubawy i potem pokazałam te zdjęcia na wystawie. Zauważam to, czego inni nie widzą. A przecież mają wokół siebie darmową telewizję.
Wanda Małkowska mówi po francusku, lubi Francję i odwiedza ten kraj dwa razy w roku. Ma tam wielu przyjaciół. Interesuje się też filozofią, więc gdy zapraszała do obejrzenia zdjęć Notre-Dame, mówiła i mistyczności architektury gotyckiej.
Przypomnijmy, że ołtarz tej świątyni został konsekrowany w 1182 roku i wtedy została tu odprawiona pierwsza msza. Ale budowa katedry trwała wiele dziesięcioleci. Iglica, którą strawił ogień, pochodzi z XIX wieku. Z kolei w grudniu 2018 roku otwarto w katedrze Kaplicę Polska z Matką Boską Częstochowską i relikwiami Jana Pawła II.
Notre Dame to jeden największych kościołów we Francji. Ma 130 metrów długości. Najwyższe sklepienie sięga 35 metrów, sławna rozeta z fasady ma prawie 10 metrów średnicy. Jednak nie zawsze styl gotycki był uważany na równy innym. Sam przymiotnik, pochodzący od plemienia Gotów, oznacza po angielsku „barbarzyński”. I za taki uważano gotyk od czasów renesansu. Dopiero francuski pisarz Francoise-Rene de Chateaubriand przywrócił gotykowi honor, pisząc o tym stylu w swoim dziele z 1801 roku „Geniusz chrześcijaństwa”.
Zdaniem Chateaubrianda każdy styl w architekturze jest związany z miejscem i ludem, który je zamieszkuje. Charakterystyczny dla Francji styl gotycki uosabia las dębowy. Dlaczego las? Bo jak pisze Chateaubriand, lasy były pierwszymi w historii ludzkości świątyniami Bóstwa i to w toczeniu drzew ludzi powzięli pierwsze wyobrażenie o architekturze. Gotycki kościół jest mroczną przestrzenią pod sklepieniem splatanych gałęzi. Są w nim zakamarki i tajemne przejścia niczym leśne ścieżki. Ta przestrzeń budzi w ludziach nabożny lęk.
I tak jak Galów zainspirowały dęby, tak Grecy wzięli za wzór dla swych korynckich kolumn palmy, a starożytni Egipcjanie gigantyczne drzewa Afryki i Azji.
Chateaubriand zrehabilitował gotyk i odkryli go dla siebie twórcy rozwijającego się burzliwie romantyzmu. Najsławniejszym i to do dzisiaj przykładem tej fascynacji jest powieść „Notre Dame de Paris” Victora Hugo, w Polsce znana jako „Dzwonnik z Notre Dame”. Napisał ją w 1831 roku. Jest historia pięknej biednej Cyganki Esmeraldy. Prześladowaną kobietę chce uratować przed śmiercią Quasimodo, garbaty dzwonnik z paryskiej katedry. Historia była wielokrotnie przenoszona na kinowy ekran i na scenę. W 1998 roku we Francji powstał musical. W 2016 wystawiono w Teatrze Muzycznym w Gdyni. W wersji francuskiej i brytyjskiej w roli Quasimodo wystąpił kanadyjski piosenkarz i aktor Garou.
Wystawa zdjęć Wandy Małkowskiej zabiera nas do świata kontemplacji, z dala od zgiełku; zabiera do świata kamienia i światła. Sącząc się przez witraże światło, rzuca kolorowe plamy na ściany, filary i święte figury. Historia Notre Dame przypomina nam, że nawet największa dzieła architektury, zakorzenione w krajobrazie, historii i kulturze są nietrwałe. Podobnie zresztą jak lasy.
Ewa Mazgal
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS