12 listopada minęło 35 lat od tragedii, do jakiej doszło w lesie w okolicy Piecek. W katastrofie wojskowego śmigłowca życie straciło dwóch żołnierzy. Dziś to miejsce można odwiedzać spacerując ścieżką edukacyjną Leśnictwa Piersławek.
Był rok 1985. To miał być rutynowy lot śmigłowcem. Taki, jakich wiele. Dwaj młodzi żołnierze kpt. inż. pil. Roman Kędra i ppor. inż. pil. Mirosław Karpiński startując z lotniska nie wiedzieli, nie czuli, że już nie powrócą. Że zostaną gdzieś w przestworzach. 12 listopada pogoda nie należała do przyjemnych. Tego dżdżystego dnia przelatywali w okolicy Piecek. Wtedy nastąpiło załamanie pogody, śmigłowiec wleciał w śnieżycę. Pilot zameldował o zmianie kierunku lotu, po czym stracono z nim kontakt. Maszyna runęła na ziemię. Obaj mężczyźni nie mieli szans na przeżycie…
Lotnicy z nieistniejącego już 103. Pułku Lotnictwa Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych upamiętnili miejsce śmierci swoich kolegów kamiennym obeliskiem. Pomnik zbudowany jest m.in. z części rozbitego śmigłowca. – Tam, w lesie, są wmurowane dwie łopaty z jego ukochanego śmigłowca. Grają na wietrze w szumie drzew – wspominał o nim dowódca pułku płk. pil. w stanie spoczynku Jan Urbaniak pięć lat temu podczas uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy poświęconej awansowanemu pośmiertnie por. Mirosławowi Karpińskiemu, w jego rodzinnej miejscowości Goworowo w powiecie ostrołęckim (woj. mazowieckie). Żołnierz był absolwentem ZSP Goworowo. Studiował w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych. Ukończył ją jako prymus w 1983 roku. Zginął mając 26 lat. – Mirek wcześnie pokochał lotnictwo. Jako młody chłopak kleił modele samolotów, latał na szybowcach, a potem wstąpił do Szkoły Orląt i został lotnikiem. Odnajduję moją historię w jego historii. Jednak zły los przerwał jego świetnie zapowiadającą się drogę – mówił w swoim wystąpieniu płk pil. mgr. inż. Kazimierz Pogorzelski, prezes Stowarzyszenia Lotników Polskich podczas odsłonięcia obelisku w Goworowie. O jego starszym stopniem i wiekiem koledze, kpt. Kędra trudno znaleźć jakiekolwiek informacje. W momencie śmierci miał 34 lata.
Pomnik poświęcony pilotom znajduje się na 5 przystanku ścieżki edukacyjnej / fot. źródło: MCIT Mrągowo
Jak dotrzeć do miejsca katastrofy? Trafią na nią spacerowicze podążający szlakiem ścieżki edukacyjnej prowadzącej przez teren leśnictwa Pieresławek. Dochodząc do piątego przystanku ścieżki, w środku sosnowego lasu Puszczy Piskiej, na niewielkiej polance, nie sposób nie zauważyć kamiennego obelisku, w którego podstawę wmurowane są dwie łopaty śmigłowca. To właśnie tutaj 35 lat temu życie stracili dwaj żołnierze. Pomnik upamiętnia tę tragedię. Na tablicy możemy przeczytać symboliczne słowa – “zginęli śmiercią lotnika”.
Wojskowy Ośrodek Szkoleniowo-Kondycyjny Mrągowo sprawuje stałą opiekę nad miejscem pamięci, leśnictwo Piersławek włączyło obszar w szlak ścieżki edukacyjnej, a dzieci ze szkół podstawowych w Pieckach i Mikołajkach często odwiedzają miejsce katastrofy. We wrześniu 2019 r. grupa emerytowanych żołnierzy – lotników z dawnego 103 pułku przyjechała do Piecek aby dokonać renowacji pomnika kolegów. – Na początku listopada delegacja żołnierzy WOSzK Mrągowo i uczniów Oddziału Przygotowania Wojskowego przy Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mrągowie złożyła kwiaty i zapaliła znicz w miejscu katastrofy – mówi kpt. Tomasz Olender, rzecznik prasowy WOSzK Mrągowo. – Chcemy aby jak najwięcej mieszkańców powiatu mrągowskiego znało i odwiedzało to miejsce – dodaje.
Wojciech Caruk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS