W okolicach Szczecina wędkarze pomagają usuwać martwe ryby z Odry. Najwięcej martwych ryb jest rano, a pierwsze śnięte ryby pojawiły się już również w centrum Szczecina.
– Od rana mamy już 400 kilogramów śniętych ryb. Wczoraj na jednym tylko punkcie wyłowiliśmy 11 ton – przekazał tvn24.pl we wtorek rano Łukasz Potkański z Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg Szczeciński.
Wędkarze starają się odławiać te, które jeszcze żyją
– Na początku zajmowaliśmy się odławianiem śniętych ryb z Odry, później zaczęliśmy ratować jeszcze żywe. Te ryby nie będą zabijane, czekają na lepsze czasy. W basenie mieszka między innymi sum, boleń, szczupak, węgorz, prawie wszystko, co mamy w Odrze – opisuje w rozmowie z TVN24 Damian Kościelski, wędkarz ze Szczecina.
Odra. Katastrofa ekologiczna. Wędkarze ratują żyjące jeszcze ryby
Mimo podejmowanych wysiłków w ten sposób uda się uratować tylko niewielką ilość ryb.
– Obserwuję wędkarzy i nawet mi jest sobie ciężko to wytłumaczyć, że znajdują w sobie jakąś wewnętrzną potrzebę tego, żeby przyjść i pomagać rzece, bo już rybom już za bardzo nie pomogą. Chwała im za to – skomentował w tvn24.pl Rafał Pender, dyrektor biura zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie, który też od kilku dni uczestniczy w akcji na Odrze.
Skażenie Odry. Trwa natlenianie wody. Tak działają służby i wędkarze wolontariusze
W dalszym ciągu na Odrze strażacy ustawiają kolejne pompy do natleniania wody. Obecnie pracuje 25 pomp w 6 lokalizacjach. Na rzece wciąż pozostają rozstawione zapory. Jest ich 29 w 17 lokalizacjach.
– Brak tlenu to skutek masowego zatrucia ryb – wyjaśnia dr Łukasz Sługocki, biolog z Katedry Hydrobiologii Uniwersytetu Szczecińskiego. – To jest następstwo tego, że trafiło bardzo dużo związków biogennych do Odry. Tam teraz zachodzą procesy rozkładu, które konsumują tlen i mamy deficyty tlenowe i to prowadzi do przyduchy, po prostu ryby nie mogą oddychać w wodzie.
Przyducha ryb. Natlenianie Odry przynosi efekt?
– Punktowo działają pompy napowietrzające. Technicznie ciężko by było natlenić całą wodę, ale być może punktowe, doraźne działanie, pomogłoby uchronić chociaż część ryb przed śmiercią zduszenia – tłumaczy w rozmowie z PAP Łukasz Sługocki.
Mimo, że pewności co do skuteczności podjętych działań, nikt nie ma, to trudno siedzieć z założonymi rękami, przyznał w TOK FM prof. Adam Tański.
– Każde napowietrzanie przynosi jakiś efekt, ale nie spodziewajmy się że spowoduje jak w akwarium napowietrzenie wody i od razu poprawę warunków środowiska – dodaje.
Przyducha Odry. Czy przenoszenie ryb jest dobrym pomysłem?
Wolontariusze, wędkarze i służby wyłapują żyjące jeszcze ryby do zbiorników z czystą wodą. Dr Sługocki zauważa jednak, że wyławianie żywych ryb i przenoszenie ich do mniejszych zbiorników nie jest najlepszym pomysłem.
– Przenoszenie do innych zbiorników, to już jest też duża ingerencja. Możemy przenieść też różne inne organizmy do tych zbiorników – mówił biolog w rozmowie z PAP.
Najnowsze dane udostępnione przez Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki mówią o zutylizowanych ponad 130 tonach martwych ryb.
Służby spodziewają się, że taki stan utrzyma się co najmniej przez trzy dni, choć, jak zapewniał w poniedziałek wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki, “warunki tlenowe w Odrze właściwie w każdym miejscu, w każdym punkcie ulegają poprawie”. Jak podkreślał, najważniejsza jest w tym momencie pogoda – jeśli będzie padał deszcz i nie będzie upałów, sytuacja poprawi się.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS