“Rok 2005, kiedy jeszcze wdrażanie nie było tak zaawansowane. Mam nadzieję, że to ostatecznie kończy temat kłamliwego przypisania mi oporu wobec feminatywów (co ciekawe, ten fragment artykułu, który rozpoczął festiwal niechęci, został usunięty przez autora). Nie mam żalu do kobiet i mężczyzn, którzy mnie potępili. Na tym etapie życia, potrafię odstąpić od oznaczonego imieniem i nazwiskiem JA, by spojrzeć szerzej. Jestem pełna szacunku, a nawet zachwytu dla żaru, pasji z jaką stają w obronie swoich przekonań. To bardzo cenne. W ogniu stosu, na którym mnie ułożono, dostrzegłam jednak, że orężem jest pogarda, odrzucenie, czasem nawet nienawiść, a przecież to elementy uzbrojenia, których na przestrzeni wieków używali ci, którzy aranżowali świat, przeciwko, któremu tak bardzo pragniemy się dziś zbuntować” – napisała Nosowska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS