– 40 lat temu miałam małe dziecko. Obudziłam się rano i dowiedziałam się, że jest stan wojenny, w związku z czym wyprałam ręcznie wszystkie pieluchy, bo nie miałam pralki. Przygotowałam dla mojej córki jedzenie na trzy dni, ponieważ wiedziałam, że skoro jest stan wojenny, to nie będzie wody i elektryczności. Ugotowałam siedem litrów zupy warzywnej. Po uprzednim wykąpaniu się, nalałam wody do wszystkich naczyń, które miałam w domu – wspomina Katarzyna Grochola w rozmowie z WP Kobieta.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS