Katarzyna Dowbor z ekipą programu “Nasz nowy dom” od lat jeździ po Polsce i remonutuje ludziom domy. Nie chodzi jednak o odmalowanie ścian i wstawienie kilku modnych mebli. To znacznie więcej. Dowbor pomaga biednym i doświadczonym przez los wyjść na prostą. Widzowie uwielbiają program Polsatu ze względu na ilość wzruszeń, których potrafi dostarczyć.
W jednym z ostatnich odcinków programu widzowie mogli zobaczyć ekipę, która pracowała nad lokum w Warszawie. W dzielnicy Koło, w małym mieszkaniu na pierwszym piętrze mieszkali pani Irena wraz córką i dwojgiem wnucząt. Pani Irena była lekarzem, całe życie poświęciła innym, kompletnie zaniedbując samą siebie. Niestety ciężka praca negatywnie odbiła się na jej zdrowiu. Kobieta była po dwóch udarach i zawale serca.
Po latach potrzebowała pomocy we wszystkich czynnościach – w dodatku nie chodziła. Mieszkająca z nią córka Anna samotnie wychowywała ośmioletnią Maję i półtorarocznego Franka. To na jej barkach spoczywał ciężar utrzymania domu i opieki nad chorą mamą i dwójką dzieci.
“Pani Irena była niezwykłą, pogodną kobietą, która z uśmiechem znosiła chorobę, cierpienie i trudności życiowe. Był taki moment, że mogłam z Nią odbyć długą i szczerą rozmowę i nigdy Jej nie zapomnę.” – napisała wyraźnie poruszona gwiazda.
Widać, że los bohaterów programu nie jest jej obojętny nawet po jego zakończeniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS