Czesław Michniewicz dokonał trzech zmian w składzie na Arabię Saudyjską po zremisowanym spotkaniu z Meksykiem 0:0. Efekt? Zwycięstwo 2:0, które daje reprezentacji Polski pozycję lidera i ogromne szanse na wyjście z grupy. W wywiadzie dla WP Sportowe Fakty opinię wyraził Henryk Kasperczak, jeden z najlepszych polskich trenerów w historii.
Henryk Kasperczak z prostym apelem do Czesława Michniewicza
Czesław Michniewicz zastąpił Nicolę Zalewskiego, Jakuba Kamińskiego i Sebastiana Szymańskiego, trójką: Arkadiusz Milik, Krystian Bielik oraz Przemysław Frankowski. Każdy z wprowadzonych graczy pokazał się z dobrej strony, a Milik mógł nawet wpisać się na listę strzelców, jednak piłka po jego strzale głową zatrzymała się na poprzeczce.
– Niech go ręka boska broni przed zmienianiem tego składu. Kolejny raz przekonujemy się, że gdy Robert Lewandowski ma wsparcie w kolegach w ataku, to nasza gra wygląda bardzo dobrze i potrafimy stwarzać wiele groźnych sytuacji. Przed spotkaniem z Meksykiem włączyła się niestety typowa dla Polaków kalkulacja, a przez to tylko zremisowaliśmy ten mecz – powiedział Henryk Kasperczak.
I dodał: – Nie mam wątpliwości, że gdyby w tamtym starciu od początku wyszedł duet Lewandowski, Arkadiusz Milik to już dziś cieszylibyśmy się z awansu do fazy pucharowej.
– Mamy świetnego bramkarza i niezłą linię obrony, która w dwóch meczach zachowała czyste konto. Wystarczy już tych obaw i asekuranctwa. Po prostu wyjdźmy z Argentyną z takim samym nastawieniem jak w sobotę i walczmy o każdy metr boiska. Moim zdaniem naprawdę nie ma powodów do obaw. Większe szanse na wywalczenie remisu mamy kontynuując tę filozofię niż znów nastawianie się na bronienie – dodał 76-letni szkoleniowiec znany jest pracy w Górniku Zabrze, Wiśle Kraków, a także z prowadzenia reprezentacji takich krajów jak Mali, Wybrzeże Kości Słoniowej czy Senegalu. Od 2017 roku przebywa na emeryturze.
Kasperczak odnosi się również do zmiany nastawienia kibiców, którzy mocno krytykowali Czesława Michniewicza za defensywny styl gry z Meksykiem. – Myślę, że w Polsce nie ma teraz osoby, której nie podobałaby się gra naszej reprezentacji z Arabią. To było naprawdę solidne spotkanie – oznajmił trener, który zajął drugie miejsce w PNA z Tunezją w 1996 roku oraz zdobył brąz z Wybrzeżem Kości Słoniowej dwa lata wcześniej.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
“Jednoznaczne w przypadku Czesława Michniewicza są tylko wyniki: najpierw pierwszy nieprzegrany mecz otwarcia mundialu od 1986 r., później pierwsze od 36 lat zwycięstwo w meczu o więcej niż honor. Reszta się rozjeżdża – to showman poza boiskiem, ale pragmatyk na boisku. Stąd to zamieszanie w środku tygodnia i radość na koniec – po zajęciu pierwszej pozycji w grupie”, napisał dla Sport.pl Dawid Szymczak, o czym więcej TUTAJ.
W środę 30 listopada, w ostatniej kolejce rywalizacji grupy C Polska zagra z Argentyną, a Arabia Saudyjska z Meksykiem. Początek meczów o 20:00.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS