Pod koniec marca Kasia Dziurska wyjechała na odległą Dominikanę w poszukiwaniu słońca i relaksu. Od tamtej pory jej instagramowy profil zapełnił się wakacyjnymi zdjęciami gwiazdy, która nie skąpi internautom widoków zarówno rajskiejwyspy, jak i swojego perfekcyjnego ciała. Wielokrotna mistrzyni świata w różnych kategoriach fitness (m.in. w Figure Classic, Bikini Fitness oraz Fitness Soft) stale udowadnia, że nie bez powodu zasłużyła na te wyróżnienia. Kilka lat temu ujawniła, że zmaga się z chorobami Hashimoto i SIBO (zespół rozrostu bakteryjnego).
“Ciężko pracowałam na to, żeby czuć się i wyglądać tak jak teraz… osoby z hashimoto i sibo wiedzą, jak ciężka może być walka o lepsze samopoczucie, lepszą sylwetkę, lepszą siebie 🙏 ale byłam konsekwentna, miałam cel, nadal go mam i to mnie nakręca do dalszego działania” – napisała niedawno Dziurska, publikując fotkę w bikini i zachęcając do ćwiczeń.
Niewątpliwie zdjęcia Kasi Dziurskiej to najlepsza reklama opracowywanych przez nią treningów, a ona sama jest najlepszym przykładem tego, co dieta i ćwiczenia mogą zrobić z ciałem. Co ciekawe, gwiazda fitness nie musi być nawet w skąpym bikini, by przyprawić fanów o szybsze bicie serca.
Podczas ostatniego wypadu na plażę Kasia Dziurska zrezygnowała z bikini na rzecz jednoczęściowego stroju kąpielowego. W błędzie jest jednak ten, kto sądzi, że tym razem pokazała mniej niż dotychczas.
Pozując na brzegu morza z kokosem w ręku, Dziurska rozgrzała internautów do czerwoności, o czym świadczą liczne ikonki płomieni i serc, które zalały jej profil. Najwyraźniej fanom zabrakło słów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS