– Już kilka razy zetknęłam się w pracy z takimi sprawami, które nie pasowały do mojej wiedzy i wyobrażeń o zachowaniach ludzi. Jest po prostu tak, że prokurator musi odłożyć swoje osobiste doświadczenie na półkę i świeżym okiem spojrzeć na materiał dowodowy. Wnioski mogą być zaskakujące – mówiła „Wyborczej” w maju 2015 r. prok. Ewa Burdzińska, wówczas nadzorująca sprawę zabójstwa 17-letniej Agaty z Wejherowa. Dowody, które wtedy gromadzili śledczy, układały się w obraz zaplanowanego zabójstwa, choć okoliczności sprawy przeczyły zdrowemu rozsądkowi.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS