Przekonanie, że Jarosław Kaczyński będzie ponownie kandydował na prezesa Prawa i Sprawiedliwości podczas kongresu ugrupowania – wyraził w sobotę wiceprezes PiS Joachim Brudziński, który ma nadzieję, że kongres PiS może odbędzie się w czerwcu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zbigniew Ziobro zapewnia: Będziemy ten rząd wspierać, bo nie ma lepszego. Nie chcemy, żeby było gorzej dla Polski
Brudziński zapytany w sobotę w radiu RMF FM, kiedy odbędzie się kongres PiS, odpowiedział, że ma nadzieję, że „czerwiec to jest ten miesiąc”.
Zaznaczył, że „tak naprawdę decyzja jest tutaj po stronie służb sanitarnych, epidemiologicznych”.
Musimy mieć możliwość i zgodę odpowiednich służb sanitarnych na to, aby odpowiednia liczba delegatów się w jednym miejscu mogła zebrać
— zaznaczył.
Dopytywany, czy Jarosław Kaczyński będzie się ubiegał o funkcję prezesa PiS, odparł:
Jestem o tym przekonany, że tak. (…) Dzisiaj Jarosław Kaczyński jest gwarantem tego, że ten projekt pod nazwą Zjednoczona Prawica może kontynuować swoje rządy
— powiedział Brudziński.
Pytany, czy premier Mateusz Morawiecki będzie wiceprezesem, stwierdził, że o tym zdecyduje Rada Polityczna na wniosek nowo wyłonionego szefa partii.
Brudziński odniósł się również do stanowiska Solidarnej Polski ws. głosowania nad ustawą wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE; ratyfikacja przez państwa członkowskie jest potrzebna dla uruchomienia Funduszu Odbudowy; Solidarna Polska głosowała przeciwko.
Wiceprezes PiS przyznał, że nie rozumie stanowiska SP, ale podchodzi do niego z szacunkiem.
Jedno trzeba moim kolegom z Solidarnej Polski oddać – są w tym wszystkim konsekwentni i wiarygodni. Zbigniew Ziobro i politycy Solidarnej Polski uważali, uważają i pewnie będą uważać, że są tutaj pewne niebezpieczeństwa związane z uwspólnotowieniem długu europejskiego, że są pewne niebezpieczeństwa związane transformacją energetyczną. Ale są w tym konsekwentni. Mówili to od początku
— powiedział Brudziński.
Kary dla posłów Solidarnej Polski?
Dopytywany, czy Zbigniew Ziobro i jego ugrupowanie poniosą jakąś karę za zagłosowanie przeciw ustawie ratyfikacyjnej odpowiedział, że „mamy wystarczająco dużo wrogów na zewnątrz, żeby teraz jeszcze podgrzewać atmosferę i mówić o jakichś karach”.
Jestem zwolennikiem tezy, że koledzy z Solidarnej Polski byli w tym wszystkim wiarygodni. Mówili konsekwentnie i podnosili racjonalne argumenty
– stwierdził.
Pytany o to, czy koalicji Zjednoczonej Prawicy wciąż ma sens, odparł:
Oczywiście, że ma sens. Dopóki mamy większość rządową, na szali ważymy to, co rządy Zjednoczonej Prawicy dla Polski dobrego przyniosły.
Sejm przyjął we wtorek wieczorem ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE dotyczącą Funduszu Odbudowy. Za uchwaleniem ustawy, oprócz większości klubu PiS (przeciwko było m.in. 17 posłów związanych z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry), opowiedziała się też zdecydowana większość klubów Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL oraz koło Polski 2050 Szymona Hołowni. Zdecydowana większość klubu KO wstrzymała się w tej sprawie od głosu.
Solidarna Polska wchodząca w skład koalicji rządzącej Zjednoczonej Prawicy od początku sprzeciwiała się nadzwyczajnemu instrumentowi UE w postaci Funduszu Odbudowy. Zdaniem SP, Fundusz Odbudowy „może w przyszłości zagrozić suwerenności Polski i zaszkodzić polskiej gospodarce”.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS