A A+ A++

Urodzony w 1892 roku w Grodzisku Karol Hoffmann, to zapomniany w Grodzisku społecznik, animator kultury, a przede wszystkim zasłużony prezes dwóch klubów: Dyskobolii Grodzisk oraz Polonii Nowy Tomyśl (sic!). Być może właśnie z tego powodu, że jego działalność łączyła dwie zwaśnione społeczności, jest osobą zapomnianą w lokalnej świadomości?

Jego zasługi dla Polonii Nowy Tomyśl są przemilczane lub przypisywane innym… – twierdzi Tomek Siwiński, nowotomyślanin i współautor „Historii Futbolu Wielkopolskiego”. Dziś postaramy się przybliżyć jego osobę grodziszczanom.

Z wojny do powstania

Karol Hoffmann urodził się w rodzinie z tradycjami stolarskimi. Warsztat ojca mieścił się w nieistniejących budynkach na rogu ulicy Przemysłowej i 3-go Maja. W gimnazjum wykazywał się nieprzeciętnymi zdolnościami muzycznymi, które nie uszły uwadze pruskiej władzy. Z obawy przez zniemczeniem ojciec zabronił synowi podjąć studia muzyczne i stypendium. W okresie I wojny światowej został powołany do pruskiego wojska. Gdy wybuchło Powstanie Wielkopolskie, nie zważając na konsekwencje, przedarł się przez linie wroga w okolicy Wolsztyna do powstańców. Od razu włączył się w organizowanie łączności na potrzeby zbrojnego zrywu.

Po odzyskaniu wolności

Sierżant rezerwy K. Hoffmann czynnie uczestniczy w budowie struktur powiatu grodziskiego. Zaangażował się aktywnie w życie społeczno – kulturalne Grodziska. Wykorzystał swoje zdolności przy organizacji pikników muzycznych, na których często osobiście śpiewał pięknym barytonem. Grał na wielu instrumentach i dyrygował chórzystami. Oprócz muzyki odnalazł nową pasję : aktorstwo i reżyserię. Wystawił m.in. dramaty Juliusza Słowackiego i komedie Aleksandra Fredry.                              

Posiadał tę rzadką zdolność dzieleniem się i zarażaniem swoimi pasjami innych ludzi. W 1923 roku w urzędzie powiatowym powstała rada ds. wychowania fizycznego i obronnego, w której społecznik pełni funkcję członka zarządu. Tę działalność umiejętnie łączył z pracą w redakcji okolicznościowej prasy, wydawanej z okazji otwarcia stadionu w 1925 r.

Czynnie bierze udział w grodziskich strukturach Towarzystwa Powstańców i Wojaków. W trakcie poznał pracownicę drogerii, pannę Anielę Witkowską, z którą bierze ślub w 1926r.

Prezes Dyskobolii i Polonii Nowy Tomyśl

Aktywność bohatera została w 1928 r. uwieńczoną prezesurą klubu Dyskobolia Grodzisk. Prezesuje tylko przez rok, przekazując następnie ster Janowi Węclewiczowi. Na początku lat 30-tych prezesem KS Dyskobolia został Antoni Thum, a Karol Hoffmann objął funkcję vice prezesa. Tandem ten doprowadził do największego amatorskiego rozkwitu  klubu w przedwojennej, i nie tylko, historii.

Dyskobolia posiadała 200 aktywnych członków i wiele sekcji. Obok, sztandarowej, piłkarskiej, która awansowała coraz wyżej, działały tak egzotyczne na tamte czasy jak tenis ziemny i stołowy. Należy zaznaczyć, że działalność i rozkwit klubu szedł w parze ze zmianą miejsca pracy i zamieszkania prezesa.

Przez likwidację w 1932 r. powiatu grodziskiego, został powołany inspektorem nowo utworzonego powiatu nowotomyskiego. Charakter pracy łączył się z częstymi wyjazdami w teren, do Warszawy, Wilna, ale pomimo tego nadal się udzielał społecznie. Zostaje wybrany vice prezesem klubu Polonia Nowy Tomyśl. Zdolności i zaangażowanie zostały docenione, gdyż w marcu 1934 r. Karol Hoffmann zostaje wybrany prezesem. Pełni tę funkcję przez 3 kadencje, aż do czasu rezygnacji z przyczyn zawodowych w 1937 r.

Pod jego rządami Polonia Nowy Tomyśl robi ogromne postępy, szczególnie w piłce nożnej. Rozwijają się sekcje koszykówki, lekkoatletyki, siatkówki, tenisa stołowego i sekcja kolarska. Trenerami są uznani w regionie fachowcy. Prezes Hoffmann wykorzystuje sport do poszerzania kontaktów młodzieży z sportowcami z przygranicznych miasteczek niemieckich. Organizuje wakacje dla polskich dzieci z terenu Niemiec.

Klub Polonia zaangażował się czynnie w działalność pozasportową Nowego Tomyśla, współorganizując zabawy i imprezy kulturalne. Sam bohater nie zaniedbywał swoich teatralnych pasji i działalności w szeregach byłych powstańców wielkopolskich. Aktywnie działał w Polskim Związku Zachodnim. Nowotomyski dom państwa Hoffmanów, podobnie jak w Grodzisku kwitł życiem teatralnym, kulturalnym i towarzyskim, aż do wybuchu II wojny.

 Wojenna tułaczka…

Karol został zmobilizowany w 1939 roku. Wkrótce, nie bez oporów, rodzina urzędnika została ewakuowana w głąb kraju. Po przegranej kampanii wrześniowej wrócił do Nowego Tomyśla. Tymczasem żona z córkami trafiła aż na Wołyń, będąc wkrótce świadkiem napaści ZSRR, a także początków ataków Ukraińców na ludność polską. Tylko zaangażowanie pani Anieli spowodowało, że pod koniec 1939 r. spotkali się ponownie w Nowy Tomyślu.

Na początku 1941 rodzina wyjechała do Lublina, do którego wcześniej wyjechał pan Karol w poszukiwaniu lepszych możliwości przetrwania wojny. Mimo trudności państwo Hoffmann pomagali innym, np. udzielając dachu nad głową wysiedleńcom.

Pan Karol wspierał rozbitymi jajkami i drobiem, z firmy w której pracował, zakonnice prowadzące sierociniec. Żona Aniela gotowała potajemnie zupę dla głodujących Żydów, zanim zostali uwięzieni na pewną śmierć. Pomimo wojny prezes dwóch klubów potrafił zorganizować koncert muzyki z bajek Disneya, zagrany na organach w katedrze lubelskiej. Świadczy to o charakterze społecznika, który może być wzorem dla potomnych.     

Karol Hoffmann niespodziewanie umiera na zapalenie woreczka żółciowego 22 września 1941 roku. Jego pogrzeb miał charakter cichej manifestacji ludności polskiej. Owdowiała żona Aniela spotkała się z wielką życzliwością, m.in. wysiedleńców z Nowego Tomyśla, czy rodziny niemieckiego lekarza, oficera Wermachtu. Przy pomocy dawnych znajomych męża prowadziła w Lublinie mały sklepik z tytoniem. Dzięki czemu wdowa i pięć córek przeżyła szczęśliwie wojnę. Pomoc Niemca była potwierdzeniem motta życiowego bohatera artykułu – nawet pośród wroga można spotkać przyzwoitych ludzi. Takim też człowiekiem był Karol Hoffmann, grodziszczanin z pochodzenia, nowotomyślanin z wyboru, wielki społecznik z pasji.

Andrzej Mańkowski, Grodzisk Wlkp.

Tomek Siwiński, Nowy Tomyśl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułObwodnice Bolesławca, Obornik Śląskich i Boguszowa-Gorc z rządowym dofinansowaniem
Następny artykułW tej malutkiej miejscowości żyją dwie stulatki