Alonso jest obecnie najstarszym kierowcą stawki, ale nieraz zadziwił obserwatorów formą fizyczną, refleksem czy przytomnością umysłu.
Kontrakt Hiszpana z Astonem Martinem wygasa po rozpoczynającym się za dwa tygodnie sezonie. Alonso przyznał, że musi zastanowić się czy chce kontynuować karierę w F1. Jeśli tak, przeszkodą na pewno nie będzie forma. Zmiana diety i nowe podejście do treningu fizycznego pozwalają dwukrotnemu mistrzowi świata sądzić, że może się ścigać jeszcze przez wiele lat.
Na poparcie tej tezy Alonso opowiedział o wynikach testów medycznych, które wskazały, że znajduje się obecnie w najlepszej formie w całej swojej karierze.
– Zwykle przeprowadzamy te same testy – powiedział Alonso. – Pierwsza część odbywa się we włoskich Alpach. Mamy historyczne dane dotyczące wydolności mojego ciała na dystansie 1, 2 i 5 kilometrów oraz w fazie spoczynku, stosunku tłuszczu do masy mięśniowej oraz maksymalnych wyników uzyskanych z ciężarkami na siłowni.
– W poprzednich latach w kilku testach było widać spadek wydajności, zwłaszcza jeśli chodzi o mięśnie. Między 30 i 35 rokiem życia tracisz trochę mięśni. Jednak w tym roku osiągnęliśmy maksymalne wartości. Częściowo dzięki zmianie sposobu odżywiania. Próbowaliśmy zyskać trochę mięśni, aby zrekompensować wiek, nie tracąc jednocześnie reaktywności czy wytrzymałości. Wyniki były zaskakujące, bardzo pozytywne.
W rozmowie z mediami poprzedzającej prezentacje AMR24 Alonso wielokrotnie podkreślał korzyści płynące z zatrudnienia przez zespół dietetyka.
– Jest wiele rzeczy, na których się zna. Nastąpiło też przekierowanie w stronę bardziej roślinnej diety. Może nie jakoś restrykcyjnie, ale dzięki temu próbowaliśmy znaleźć trochę więcej energii w jedzeniu oraz jej pokładów w ciele.
Fernando Alonso, Aston Martin AMR24
Photo by: Aston Martin Racing
Alonso pochwalił też zdecydowanie mniejsze obciążenie wydarzeniami promocyjnymi, które często wpisane są w grafik kierowcy F1.
– Trenowałem dużo spokojniej, choć prawdą jest też, że w zeszłym roku sezon skończył się dość wcześnie. Miałem więcej czasu. Jednak generalnie tej zimy więcej mogłem poświęcić sobie.
– Zwykle zimą miałem sporo zajęć. Albo jakieś spotkania komercyjne, albo zmieniałem zespół i było trochę rzeczy do zrobienia w fabryce. Tym razem miałem czas dla siebie. Mogłem pojeździć innymi samochodami i to pomogło osiągnąć mi najlepszą formę, jaką kiedykolwiek miałem.
Hiszpan dodał także, że chce zminimalizować czas spędzony poza domem i wskazał na dopracowanie wszystkich podróży.
– Wydaje mi się, że będziemy podróżować bardziej wydajnie i upewnimy się, że jesteśmy we właściwym miejscu we właściwym czasie. Każdy z nas jest inny, ale patrząc na ten kalendarz, postaram się podczas odległych wyścigów spędzać mniej czasu w mieście jego rozgrywania.
– Japonia, Australia, Chiny, wszędzie tam spróbuję zwalczyć jet lag w inny sposób. Nie będę tam leciał dużo wcześniej, ponieważ wtedy wzrasta liczba dni poza domem. A baterie się wyładowują.
Wszystko to, sprawia, że Alonso wierzy, że jeśli tylko zechce, będzie mógł pozostać w F1 jeszcze przez długie lata.
– Jakiś czas temu sądziłem, że granicą będzie wiek 41-42 lat. Teraz, gdy widziałem siebie rok temu, w pełni zmotywowanego i dobrze się spisującego, uważam, że mogę ścigać się jeszcze kilka lat.
– Tej zimy wyniki testów fizycznych i tym podobne rzeczy przekroczyły oczekiwania. Powiedziałbym więc, że jeśli jesteś zmotywowany i chcesz się zaangażować, możesz jeździć do wieku 48, 49 lat czy nawet do pięćdziesiątki. Jednak musisz zrezygnować z innych rzeczy w życiu. F1 wymaga całkowitego poświęcenia. To będzie mój 24 sezon. Oddałem tej dyscyplinie 24 lata mojego życia i jestem szczęśliwy. Nie przeszkadza mi to. Mogę to robić przez kilka kolejnych lat.
– Nie wiem jednak czy przy tak rozbudowanym kalendarzu będę się ścigał do pięćdziesiątki. Nie chodzi o siły, ale są przecież też inne rzeczy w życiu.
Polecane video:
Watch: Aston Martin AMR24 na torze Silverstone
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS