A A+ A++

Informację o przeprowadzonym przeszukaniu potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek.

Rzeczniczka podała, że w działaniach prowadzonych na terenie Włoch uczestniczyli funkcjonariusze wrocławskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Dodała, że w trakcie czynności zabezpieczone zostały “istotne dla sprawy dokumenty”.

Prok. Marszałek nie informowała, kiedy zostało przeprowadzone przeszukanie i jakiego rodzaju dokumenty zostały przejęte. Powiedziała, że szersze informacje w tej sprawie powinny zostać podane w przyszłym tygodniu.

Informację o przeszukaniu domu Giertycha przekazał także rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. CBA i włoscy karabinierzy zabezpieczyli nowe dokumenty podczas przeszukania domu Romana G. we Włoszech – poinformował Żaryn.

W trakcie czynności zabezpieczono dokumenty oraz sprzęt elektroniczny. Materiały zostaną przekazane polskiej stronie na potrzeby prowadzonego śledztwa” – poinformował rzecznik, zaznaczając, że działania Włochów odbyły się w ramach międzynarodowej pomocy prawnej na wniosek polskiej strony w ramach śledztwa dotyczącego wyrządzenia szkody spółce giełdowej.

Obrońca Romana Giertycha: To jest skandal

Komentując informację o przeszukaniu obrońca Giertycha mec. Jakub Wende powiedział PAP, że nic o nim nie wiedział nawet jego klient.

To jest skandal. Dokonano kolejnej czynności niezgodnie z przepisami prawa, nie informując samego zainteresowanego, nie powiadamiając obrońców o tym, że będą przeszukiwać nieruchomość należącą do naszego klienta, o czym miał on prawo wiedzieć i – co więcej – miał prawo w tym uczestniczyć – powiedział mec. Wende.

Jak dodał “na postanowienie o przeszukaniu i na same czynności przysługuje zażalenie”. Zakładam, że oczywiście będzie zażalenie – zaznaczył.

Zobacz również:

“Wróciłem do domu”. Roman Giertych wypisany ze szpitala

Zażalenie na brak aresztu dla Ryszarda Krauze i 4 innych podejrzanych

Prokuratura Regionalna w Poznaniu złożyła dziś zażalenia na brak aresztu dla Ryszarda Krauze i czterech innych podejrzanych ws. Polnordu. Roman Giertych decyzją prokuratury został objęty m.in. poręczeniem majątkowym.

Ryszard Krauze oraz adwokat Roman Giertych są wśród 12 zatrzymanych w ub. tygodniu osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Przedstawiono im zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Podejrzanym grozi za to do 10 lat więzienia.

Śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie pięciu z nich: Ryszarda Krauze (zgodził się na publikację danych), Sebastiana J., Piotra Ś., Piotra W. oraz Michała Ś. Wobec Romana Giertycha prokuratura zdecydowała o zastosowaniu środków zapobiegawczych w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi.

Sąd wniosek prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania rozpatrywał w ubiegłą sobotę i nie uwzględnił wniosków prokuratury.

W piątek Prokuratura Regionalna w Poznaniu w przesłanym PAP komunikacie poinformowała o złożeniu zażalenia na decyzję sądu i podkreśliła, że niezastosowanie aresztów wobec podejrzanych umożliwi im “wpływanie na prawidłowy tok postępowania, w tym na przeprowadzenie dowodów – zwłaszcza osobowych”.

“Obawa o bezprawne wpływanie na bieg śledztwa jest tym bardziej zasadna, że podejrzani usłyszeli zarzuty działania wspólnie i w porozumieniu, w różnych układach personalnych” – wskazano.

Prokuratura zaznaczyła również, że zgromadzony dotychczas przez śledczych materiał dowodowy “jednoznacznie wskazuje na popełnienie przez Ryszarda K. i jego wspólników przestępstwa wyprowadzenia pieniędzy ze spółki Polnord i działania na szkodę jej akcjonariuszy”.

“W sprawach dotyczących poważnych przestępstw gospodarczych zagrożonych wysoką karą pozbawienia wolności stosowanie izolacyjnych środków zapobiegawczych jest działaniem pozwalającym na zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania karnego” – podkreślono w komunikacie.

Zobacz również:

Dlaczego sąd nie aresztował Ryszarda Krauzego?

W ubiegłą sobotę poznański Sąd Okręgowy nie zdecydował się na aresztowanie Ryszarda Krauzego i czterech innych osób podejrzanych ws. spółki Polnord. Materiał dowodowy nie uprawdopodabnia popełnienia przez podejrzanego i przez współpodejrzanych zarzucanych im czynów – tłumaczył rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Aleksander Brzozowski.

Jak mówił reporterowi RMF FM Matuszowi Chłystunowi sędzia Aleksander Brzozowski, w przypadku wniosku o tymczasowy areszt śledczy muszą wykazać mocny materiał dowodowy. W tej sprawie zdaniem sądu było jednak inaczej.

Ponadto w ocenie sądu zarówno Ryszard Krazue jak i pozostali podejrzani nie mają byt dużych możliwości mataczenia w trwającym postępowaniu, a środki zapobiegawcze, w tym areszt stosuje się wtedy, gdy zachodzi taka obawa.

Trudno mówić o obawie matactwa w sytuacji, gdy 90 proc. materiału dowodowego to są dokumenty – uzasadnia Brzozowski.

Czego dotyczy śledztwo ws. Polnordu

Wnioski o areszty dla podejrzanych Prokuratura Regionalna w Poznaniu skierowała w związku z prowadzonym od 2017 roku śledztwem, które wszczęto po zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa złożonym przez nowy zarząd pokrzywdzonej spółki giełdowej Polnordu.

Prokuratura poinformowała, że wśród dowodów zgromadzonych w sprawie znajdują się zeznania najbliższych współpracowników biznesmena Ryszarda Krauzego i adwokata Romana Giertycha, dziesiątki tysięcy dokumentów spółek, zabezpieczona korespondencja, dane z kont bankowych, opinie biegłych, a także wyjaśnienia niektórych spośród zatrzymanych w ostatnich dniach podejrzanych.

Zdaniem śledczych, “zebrane dowody w sposób nie budzący wątpliwości wskazują na przywłaszczenie olbrzymich kwot i próbę ukrycia ich źródła poprzez mechanizmy typowe dla przestępstwa prania brudnych pieniędzy”.

Postępowanie prowadzone przez poznańską Prokuraturę Regionalną dotyczy dwóch wątków: zakupu bezwartościowych – zdaniem prokuratury – wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. w kwocie niemal 73 mln zł i nabycia nieruchomości po zawyżonej cenie niespełna 27 mln zł.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStraż Graniczna odzyskała w Berżnikach peugeota za 120 tys. zł
Następny artykułŻołnierze kradli paliwo [ Prawo i porządek ]