A A+ A++

– Jak widzę kamień, to od razu zastanawiam się, co mogłabym na nim namalować – śmieje się Anna Więzik, mieszkanka Rud i założycielka KamyczkoweLove. Ta grupa skupia pasjonatów malowania kamieni, które w ich rękach zmieniają się w unikalne dzieła sztuki. W zaledwie kilka miesięcy KamyczkoweLove urosło do ponad 34 tysięcy członków, nie tylko z powiatu raciborskiego, ale z całej Polski. Pasja malowania kamieni zyskuje coraz większą popularność jako sposób na spędzanie wolnego czasu i przynoszenie radości innym.

Od zimnych brył do barwnych płócien

W rękach artystów-amatorów kamień, choć zimny i twardy, staje się czymś znacznie więcej – zamienia się w wyjątkowe płótno, na którym ożywają barwne obrazy, wzory i motywy. Inspiracji dostarcza im natura, emocje, a także codzienne życie. Choć malowanie na kamieniach początkowo wydaje się nietypowym zajęciem, zdobywa coraz większą popularność. Dla wielu osób to nie tylko sposób na relaks, ale przede wszystkim sposób na niesienie radości innym.

Każdy kolorowy kamyk, pozostawiony w parku, na chodniku czy przy wejściu do sklepu, to mała iskierka, która może rozświetlić dzień przypadkowemu przechodniowi. I właśnie ta możliwość dzielenia się radością, jak podkreśla Anna Więzik, jest w tym wszystkim najpiękniejsza. – W Polsce istnieje wiele grup na Facebooku, gdzie gromadzą się pasjonaci malowania kamieni. Nasza grupa, która powstała tutaj, w Rudach, jest stosunkowo młoda – ma zaledwie siedem miesięcy – opowiada inicjatorka jej powstania.

Nowiny również doczekały się swojego dedykowanego kamienia.

Z Rud na całą Polskę

Inspiracją do założenia grupy była chwila, gdy pewnego dnia Anna spacerowała po parku Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach. Tam natknęła się na pomalowany kamień, który od razu przykuł jej uwagę. Zauważyła, że na odwrocie kamienia znajduje się opis, i dowiedziała się, że został on umieszczony przez członka innej grupy malującej kamienie. Zafascynowana tym pomysłem, postanowiła założyć własną grupę.

Pomysł szybko zyskał popularność, a dziś grupa liczy już 34 tysiące członków, głównie mieszkańców regionu – powiatów raciborskiego, rybnickiego, wodzisławskiego, okolic Gliwic i sąsiedniego województwa opolskiego, ale także osób z innych części kraju – od Mazur po Warszawę, a nawet znad morza. Kamienie z napisem KamyczkoweLove można więc znaleźć w całej Polsce. – Nie spodziewałam się, że w tak krótkim czasie zgromadzi się nas w tej grupie aż tylu. To coś niesamowitego, że tyle osób bawi się z nami – mówi mieszkanka Rud.

Każdy kamień jest opisany z tyłu w następujący sposób.

Malowanie jako forma terapii i relaksu

Członkowie grupy malują kamienie według własnych pomysłów i fantazji, a następnie rozkładają je w różnych miejscach, aby mogły cieszyć oko innych osób. Jeśli jednak inspirowali się konkretną twórczością, na przykład znalezionym kamieniem, informują o tym na odwrocie swojego dzieła. Znalezione kamienie mogą być zabrane przez entuzjastów z innych grup, którzy często odwiedzają te miejsca i zostawiają w zamian swoje własne kamienie. Jeśli kamień trafi w ręce osoby, która nie zna tej akcji, na odwrocie znajduje się informacja wyjaśniająca, o co chodzi, oraz kod twórcy – często będący kodem pocztowym, który pozwala dowiedzieć się, z jakiej miejscowości pochodzi. Zadaniem znalazcy jest umieszczenie zdjęcia kamienia na grupie KamyczkoweLove, co umożliwia członkom śledzenie dalszych losów ich twórczości.

Każdy artysta maluje kamienie wtedy, kiedy ma czas. Nasza rozmówczyni przyznaje, że najlepiej maluje jej się wieczorami, co pozwala jej odprężyć się po pracy. Idealny kamień, według niej, powinien być płaski. – Nie może być uwypuklony ani mieć dziur, bo trudno będzie na nim coś namalować – tłumaczy, dodając z uśmiechem, że odkąd wciągnęła się w tę pasję, spacery stały się dla niej zupełnie inne. Zamiast zwykłych przechadzek, teraz rozgląda się za kamieniami idealnymi na kolejne projekty. – Gdziekolwiek jestem, a szczególnie w miejscach turystycznych, zawsze szukam kamieni – śmieje się. – Czasami udaje się znaleźć coś interesującego, czasami nie, ale ci, którzy się w to wciągną, mają ogromną radość – wyjaśnia.

Anna zdradza, że najchętniej maluje krajobrazy, postacie z bajek, a także inspiruje się twórczością innych, zarówno z internetu, jak i z własnych obserwacji. Malowanie na większym kamieniu zajmuje jej około dwóch godzin, natomiast na mniejszych – około 20 minut. Do pracy wybiera farby akrylowe, które są neutralne dla środowiska. – Dla wielu osób to zajęcie jest formą terapii – odstresowuje i uczy cierpliwości. To także świetny sposób na spędzanie czasu z dziećmi czy dziadkami – tłumaczy.

To gablotka zawieszona w Rudach, przy kawiarni Amorino.

Sztuka z misją

Artyści, uczestnicząc w tej pasji, nie tylko przynoszą radość sobie, ale także innym, w tym dzieciom. Malowanie kamieni angażuje młodsze pokolenia, które zamiast spędzać czas przed komputerem, spędzają go na świeżym powietrzu, szukając kamieni i rozkładając swoje dzieła. – Nie raz widziałam ogromną radość w oczach dzieci, które biorą udział w tej akcji – to naprawdę cieszy – zaznacza.

Członkowie grupy angażują się także w akcje charytatywne. Malowali kamienie dla hospicjum, które później przekazywano chorym dzieciom, co przyniosło im wiele radości. Organizują również akcje na rzecz bezdomnych kotów – malując kamienie i przekazując je na licytację, z której środki trafiają na pomoc dla zwierząt. Dzięki tej grupie radość rozchodzi się szerokim echem.

Unikalna skrzyneczka

KamyczkoweLove ma w Rudach swoją unikalną skrzyneczkę na kamienie, wzorowaną na rozwiązaniach z zagranicy. Dzięki uprzejmości lokalnej kawiarni Amorino została ona umieszczona na ogrodzeniu lokalu. Amorino jest znane z chętnego wspierania artystów – swego czasu zorganizowano akcję, w ramach której w parku ukryto 10 kamieni namalowanych specjalnie dla kawiarni. Osoby, które je znalazły, mogły liczyć na darmowe lody.

Skrzynka, będąca swoistą gablotką, służy do przechowywania pomalowanych kamieni. Jest dedykowana dla osób, które przyjechały z daleka i nie miały okazji znaleźć kamienia w okolicy. Mogą one zabrać kamień ze skrzynki, a w zamian pozostawić swój własny. Skrzynka jest również otwarta dla tych, którzy chcą się zainteresować tematem i dołączyć do zabawy. Ma jednak kłódkę, a kod dostępu znajduje się na grupie KamyczkoweLove, co ma na celu zachęcenie jeszcze większej liczby osób do poznania i włączenia się w tę inicjatywę.

W Rudach można spotkać nie tylko kamienie pomalowane przez lokalnych artystów. Ten kamień przywędrował z Rzeszowa.

Jak dołączyć do KamyczkoweLove?

Do grupy KamyczkoweLove można dołączyć w prosty sposób – wystarczy znaleźć ją na Facebooku i zacząć malować kamienie. Na grupie można zadawać pytania dotyczące technik malowania, a doświadczeni członkowie chętnie dzielą się swoją wiedzą. Często pojawia się pytanie o materiały. Jak radzi nasza rozmówczyni, należy używać farb akrylowych lub mazaków akrylowych, a naklejanie obrazków jest zabronione. Po namalowaniu obrazka należy zabezpieczyć kamień lakierem akrylowym lub żywicą UV, aby zapewnić trwałość dzieła. Gdy kamień jest już gotowy, można przystąpić do jego rozmieszczania. Grupa organizuje także warsztaty, gdzie można nauczyć się malowania kamieni i odkryć tajniki tej kreatywnej pasji osobiście.

KamyczkoweLove udowadnia, że nawet najprostsze materiały mogą stać się źródłem ogromnej radości i kreatywności. Do grupy można dołączyć TUTAJ. 

(mad)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMistrz olimpijski z Paryża w rzucie oszczepem został milionerem
Następny artykułPałac w Koniecpolu zamieni się w butikowy hotel, może powstanie kąpielisko otwarte dla wszystkich