A A+ A++


Do tej pory opisywaliśmy potencjalne rozwiązania wprowadzające trwałe zmiany w zielonej przestrzeni miejskiej. Warto rozważyć jednak koncepcję bardziej dynamicznego i krótkoterminowego wpływania na miejskie otoczenie. Takie działania są mniej kosztowne, bardziej elastyczne i mogą być wykorzystywane wszędzie tam, gdzie zielona przestrzeń jest na wagę złota.

Nowy Sącz jest objęty obecnie niezliczonymi remontami większych i mniejszych dróg, budowane są ronda, mosty, a największa regionalna inwestycja kolejowa, czyli projekt „Podłęże – Piekiełko” zdążył już niejednokrotnie zirytować mieszkańców, a to kontrowersyjną wycinką drzew, a to uciążliwością samych prac budowlanych.

Co do tego mają parki typu pop-up? To przecież nic innego, jak przejściowe instalacje zieleni małej i dużej. Tworzone są ad hoc w miejscach, takich jak obrzeża placów budowy, zamknięte odcinki dróg, mniej oblegane parkingi, czy obszary oczekujące dopiero na pełną rewitalizację.

Takie zielone elementy krajobrazu mogą pomóc w poprawie jakości powietrza, obniżaniu zapylenia i ograniczeniu hałasu, którego źródłem są prace budowlane. Przesłaniają one także estetyczną kurtyną sam plac budowy, co przy wieloletnich projektach z pewnością dodatkowo łagodzi dyskomfort okolicznych mieszkańców, a w czasie upałów obniża temperaturę i daje poszukiwany przez wszystkich cień. Nie wymagają wielkich projektów ani budżetów, są wysoce mobilne, często bywają poligonem doświadczalnym i pozwalają na testowanie kilku różnych koncepcji „zielonego miasta” jednocześnie.

Reklama

Koncepcja ogrodów i parków pop-up ma jeszcze jedno zastosowanie. W sezonie letnim, gdy turystów w mieście jest nieco więcej, a spraw do załatwienia w centrum jakby trochę mniej, niektóre miasta decydują się na zwężenie jezdni dostępnych dla samochodów lub wyłączają je zupełnie z ruchu samochodowego, podobnie jak część miejsc parkingowych w samym centrum. W tak powstałych mikro przestrzeniach osadzane są drzewa i krzewy w ruchomych donicach, skrzynie z roślinami i ławki do siedzenia dla ludzi. Można je z łatwością przemieszczać w różne regiony miasta w zależności od potrzeb i natężenia ruchu np. w letnie weekendy. Poza cieniem i zielenią takie miejsca oferują coś o wiele cenniejszego. Tworzą miejsca spotkań i interakcji mieszkańców – zaimprowizowane mini ogródki, gdzie można skonsumować wspólnie kebaba lub loda zakupionego w lokalnym barze.

W centrum nie każda knajpka dysponuje przestronnym ogródkiem, wystarczy przejść się w niedzielę wokół sądeckiego rynku, aby zauważyć jak wiele lokalnych biznesów skorzystało by na takich zmianach. Jeśli dodamy do tego gotową inspirację dla mieszkańców do samodzielnego działania na rzecz poprawy jakości przestrzeni, przyszłą integrację i budowanie więzi sąsiedzkich, to można śmiało odpowiedzieć twierdząco na pytanie z początku artykułu. Jak bardzo nowatorskie jest to rozwiązanie w skali kraju, przekonamy się próbując odszukać w internecie opisy podobnych projektów w polskich miastach. Ani śladu…, co daje Sądeczanom szansę na laur absolutnego pierwszeństwa.

Czy poza Polską próbowano podobnych wdrożeń? Tak, Sztokholm, Nowy Jork, Melbourne, Paryż i wiele, wiele innych miast. Nie każdy wie, że sporo sławnych deptaków w wielkich metropoliach zaczynało swoje kariery właśnie od tymczasowych instalacji i mobilnych parków typu pop-up. Czy sądecki rynek ma więc szansę zostać w przyszłości przestrzenią na miarę nowojorskiego Times Square? Oczywiście, bo jak mówią rajcy miejscy w Nowym Jorku – „Nie od razu Rzym zbudowano”.

Warto zerknąć jak to robią w innych krajach.

USA:

Australia:

Park pop-up Canberra

Wielka Brytania:

(kampania społeczna)

Reklama

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDruzgocące słowa Cannavaro o włoskiej piłce. “Przestańmy już się łudzić”
Następny artykułNowy wicepremier i minister sprawiedliwości na Ukrainie