A A+ A++
fot. lsk.pls.pl

Sześć dni po triumfalnym wejściu do finału Pucharu Niemiec zespół Netzhoppers KW-Bestensee wraca do gry w lidze. W środę zmierzy się z mistrzem kraju – BR Volleys w berlińskim Max-Schmeling-Halle. Zaledwie trzy tygodnie temu obie drużyny walczyły w tym samym miejscu w ćwierćfinale pucharu. Gracze Netzhoppers wygrali wtedy 3:2. 

Libero Kamil Ratajczak bardzo dobrze pamięta zwycięstwo 25 listopada. – Daliśmy z siebie wszystko, aby wygrać z BR Volleys – przyznał 35-latek. – Po niewiarygodnej ilości energii całego zespołu, udało nam się to zrobić, chociaż wiązało się to z dużym szczęściem – dodał.


Kamil Ratajczak występuje w zespole Netzhoppers KW-Bestensee od 2011 roku. Polak jest zadowolony z poziomu swoich występów  w niemieckiej ekipie. – Myślę, że idzie mi tak dobrze, ponieważ cały zespół jest zwartą jednostką, która ma wiele rzeczy w porządku. Jesteśmy gromadą, która stosunkowo szybko się odnalazła i wciąż chce odnieść dalsze sukcesy – podkreślił zawodnik.

Ratajczak ma też wiele pochwał dla trenera Christopha Achta, który robi pewne rzeczy nieco inaczej niż jego poprzednik Mirko Culic, który miał drużynę pod swoimi skrzydłami od 2008 do 2020 roku. – Są dwa różne typy trenerów, którzy również pracują trochę inaczej podczas pracy z zespołem. Mirko wykonał tutaj świetną robotę, zawsze lubiłem z nim trenować – powiedział libero. – Na przykład Christoph przywiązuje dużą wagę do przygotowania taktycznego i bardzo dobrze przygotowuje nas psychicznie na każdego przeciwnika. Christophe również osobiście dużo rozmawia ze mną i bardzo dobrze wie o mocnych i słabych stronach zagrywającego rywala. Mówi mi też dokładnie, gdzie mam stanąć, aby otrzymać podanie.

Ratajczak rozpoczął karierę sportową od koszykówki w swoim rodzinnym Wałbrzychu. Ponieważ nie był dostatecznie wysoki, poszedł za przykładem swojego ojca Dariusza, który jako siatkarz zdobył z zespołem z Wałbrzycha Puchar Polski. Kamil Ratajczak rozpoczął karierę w Juventurze Wałbrzych. Najpierw występował jako rozgrywający, ale ostatecznie został libero. W 2011 roku podpisał kontrakt z niemieckim Netzhoppers Königs Wusterhausen.

W tej chwili nie mogę powiedzieć, czy ostatecznie zakończę karierę w Netzhoppers jako libero po tym sezonie. Dużo zależy też od tego, jak zmienię się zawodowo – powiedział Kamil Ratajczak, który w tym sezonie chce pójść śladami swojego ojca Dariusza. – Bardzo chciałbym przynieść tytuł mistrzowski do Dahmeland, tak jak zrobił to mój ojciec w Polsce.

źródło: inf. własna, volleyball-bundesliga.de

nadesłał: Bianka Sawoniuk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKomunikat w sprawie kradzieży z włamaniem w Niedzicy
Następny artykułPE przyjął rozporządzenie ws. mechanizmu warunkowości