A A+ A++

Kiedy kamienica – jeden z symboli Rybnika – runęła, nie wszyscy wierzyli, że uda się ją ocalić. Rybniczanie przez kilkanaście dni przychodzili tutaj, robili zdjęcia budynku otoczonego taśmą. Porównywali to, co się stało, do pożaru katedry Notre Dame w Paryżu.

– Chociaż zawaliła się „tylko” jedna ściana jednego segmentu, były obawy, czy da się odbudować cały budynek. Od początku jednak założenie właściciela obiektu, a potem rzeczoznawcy było takie, że kamienicę da się to uratować – przyznaje Tomasz Karakuła, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Rybnika.

Kamienica Świerklaniec zyska nową elewację

Po odgruzowaniu miejsca katastrofy trzeba było zabezpieczyć ocalałe ściany. – Obecnie inwestor kończy prace zlecone przez nadzór budowlany. Chodziło głównie o konieczność usztywnienia bryły budynku i zabezpieczenie go przed tzw. katastrofą postępującą. Było to konieczne, bowiem stwierdzono duże uszkodzenia tej części budowli, która się ostała, i fragmenty kamienicy trzeba było po prostu rozebrać – wyjaśnia powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Rybnika. – Właściciel wywiązał się ze zobowiązań, nie ma już zagrożenia i będzie mógł kontynuować prace. W tym tygodniu powinniśmy wydać decyzję kończącą postępowanie – dodaje inspektor.

Kiedy tylko zakończy się ten etap, właściciel Świerklańca będzie miał możliwość uzyskania pozwolenia w wydziale architektury na dokończenie całej inwestycji – chodzi o przebudowę elewacji w ten sposób, by nawiązywała do całej reszty zabytkowej kamienicy.

Prokurator czeka na ekspertyzę

Do zakończenia zmierza też postępowanie wyjaśniające przyczyny katastrofy. – Mamy ekspertyzę techniczną, ustaliliśmy przyczyny. Na to dramatyczne zdarzenie złożyły się dwa czynniki. Po pierwsze, roboty budowlane w środku, realizowane w dość szerokim zakresie, które prowadzono równolegle i bez stosownych zabezpieczeń. Spowodowało to „osłabienie” budynku. Drugą przyczyną był stan techniczny kamienicy, stropy były w złym stanie, nie zapewniały „sztywności” budynku – tłumaczy Tomasz Karakuła.

Postępowanie w sprawie katastrofy kończy także Prokuratura Rejonowa w Rybniku. – Czekamy jeszcze na opinię biegłego z zakresu budownictwa, która miała być gotowa już w połowie lipca. Kontaktowałam się z nim, potrzebował jeszcze trochę czasu, ale zapewnił, że do końca lipca dokument będzie gotowy – mówi nam Barbara Drewniok, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zarzuty może usłyszeć kierownik budowy.

Kamienica była ważnym miejscem dla Rybnika

Prokuratura badała również wątek związany z tym, że kilku pracowników wykonujących roboty w kamienicy było pod wpływem alkoholu. – Ale nie miało to związku z katastrofą. Wykonywanie robót porządkowych w stanie wskazującym, a właśnie takie prace ci ludzie wykonywali, nie jest penalizowane tak, jak np. jazda po alkoholu – tłumaczy prokurator.

Kamienica Świerklaniec przez dziesięciolecia była ważnym punktem w sercu miasta, najpierw karczmą, potem restauracją i hotelem. W ostatnich latach budynek podupadł, dwa lata temu odkupił go rybnicki przedsiębiorca i rozpoczął remont. We wnętrzu znów miała działać modna restauracja.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRaport państwowej komisji do spraw pedofilii. Ksiądz Jacek Prusak komentuje
Następny artykułGroził samobójstwem. Kilkadziesiąt osób poszukiwało go przez całą noc