Dzisiaj, 22 marca (11:38)
Rosyjskie pojazdy nigdy nie cieszyły się na zachodzie wielkim poważaniem, ale chlubny wyjątek od tej reguły przez lata stanowił Kamaz. Potrójne zwycięstwo w Rajdzie Dakar (2013, 2014, 2015) i systematyczne inwestycje w markę koncernu Daimler sprawiały, że na współczesne Kamazy patrzono z uznaniem. Wszystko wskazywało na to, że firma przebojem wedrze się wkrótce na rynki Europy Wschodniej. Rosyjska agresja na Ukrainę położyła kres ambitnym planom i zaprzepaściła dorobek ostatnich lat.
Rosyjski gigant zmaga się właśnie z problemami logistycznymi, które – najprawdopodobniej – skutkować będą przerwami w produkcji. Celem na kolejne lata nie jest już eksport na rynki zagraniczne lecz… uruchomienie produkcji nowej generacji ciężarówek bez współpracy z Daimlerem.
Przypomnijmy – w pierwszych dniach po rosyjskiej agresji na Ukrainę wieloletni partner rosyjskiej marki – koncern Daimler – poinformował o zakończeniu współpracy i chęci sprzedaży swoich udziałów. Niemcy inwestowali w rozwój Kamaza od połowy lat dwutysięcznych. W roku 2009, za kwotę 250 mln dolarów, Daimler AG odkupił od Troika Dialog pakiet 10 proc. akcji Kamaza. W 2014 roku zadecydowano o zakupie kolejnych udziałów. W sumie, od roku 2019, Daimler AG był właścicielem 15 proc. akcji Kamaza. Głównym udziałowcem pozostawał jednak (i wciąż pozostaje) państwowy koncern Rostec, który posiada pakiet ponad 47 proc. udziałów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS