Hitem dziesiątej kolejki Ekstraklasy będzie starcie lidera i wicemistrza Polski Legii Warszawa z piątą Jagiellonią Białystok. O tym spotkaniu na łamach „Przeglądu Sportowego” wypowiedział się były piłkarz Dumy Podlasia Radosław Kałużny.
– Bez żadnej dyskusji – szykuje się mecz kolejki. Bywa, że ekscytująco zapowiadające się spotkanie kończy się jakimś gó…nym 0:0, ale nie sądzę, by tak się stało w Białymstoku. Legia zionie takim ogniem, że strach bliżej podejść. Właśnie Pogoń mocno się poparzyła. Grając w osłabieniu, Legia wtłukła Pogoni, i to na jej boisku, dwa gole. No w ofensywie legioniści są doprawdy jak miotacz ognia. Dziś na Legię trenera Kosty Runjaicia nie ma bata. Jeżeli ktoś zaprzeczy zdaniu, że Legia jest najpotężniejszym kandydatem do mistrzostwa Polski – znaczy się jest fanatycznym kibicem innego zespołu i coś takiego nie przejdzie mu przez gardło – powiedział Radosław Kałużny, były piłkarz Jagiellonii Białystok na łamach „Przeglądu Sportowego”.
W tygodniu zarówno Legia, jak i Jagiellonia wygrały swoje spotkania. Wojskowi ograli 4:3 Pogoń Szczecin, grając całą drugą połowę w osłabieniu, natomiast Duma Podlasia wyeliminowała Śląsk Wrocław z Pucharu Polski. To hitowe starcie nie było jedynym tematem, który Kałużny poruszył w swojej cotygodniowej rubryce. Odniósł się również do planów powrotu reprezentacji Rosji do gry w strukturach FIFA i UEFA.
– Jeśli się chłopcy nudzą, to niech na front jadą. I zobaczą, dlaczego normalny świat ich nie znosi i nie życzy sobie mieć z nimi czegokolwiek wspólnego. Nie róbmy cyrku z pogrzebu. Dopóki Rosjanie będą na Ukrainie, nie ma dla nich miejsca w światowym sporcie. Won. W sprawie Rosji PZPN udowodnił, iż jest nieugięty. Przecież odmówił gry w barażu o mistrzostwa świata z Rosją. Tak trzymać – dodał Kałużny.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
Fot. Newspix
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS