Makary M., Wojciech R. i Mikołaj S. zostali oskarżeni o to, że “działając wspólnie i w porozumieniu w miejscu publicznym, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego, znieważyli Prezydenta RP Andrzeja Dudę w ten sposób, że wykrzykiwali słowa wulgarne i uznane powszechnie za obelżywe”.
Wszystko miało miejsce w czerwcu 2020 roku podczas imprezy z okazji rozpoczęcia wakacji, jak podaje TOK FM. Spotkało się na niej kilkadziesiąt osób, uczniów szkół ponadpodstawowych. Uczniowie świetnie się bawili, był alkohol, a w pewnym momencie ktoś – później się okazało, że oskarżeni – przyniósł na imprezę banner wyborczy prezydenta Dudy. Banner wisiał na pobliskim płocie.
I ten właśnie banner stał się celem wyzwisk i wulgarnych epitetów w rodzaju “je…ć Dudę”. Agresja rosła i banner został najpierw pocięty nożyczkami, a później spalony. Akt palenia filmowano.
Po 10 minutach było po wszystkim, jednak sprawa znieważenia prezydenta miała swój ciąg dalszy. Nagranie i wiadomość o tym, co się działo, rozeszła się błyskawicznie po mieście. Dotarła też do radnej PiS, której syn również się bawił na tej imprezie. Po wypytaniu syna radna zdecydowała, że trzeba zawiadomić kolegów z klubu i policję. Chodziło nie tylko o znieważenie prezydenta, ale i o zniknięcie banneru – sulmierzycki klub PiS nie mógł się rozliczyć z otrzymanych materiałów, bo jednego banneru im zabrakło. Właśnie tego spalonego.
Ostatecznie trzech uczniów stanęło przed Sądem Okręgowym w Kaliszu, oskarżonych o znieważenie Prezydenta RP. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że nie chcieli urazić prezydenta i nie powinni się o nim wyrażać w taki sposób, nawet jeśli sami mają inne poglądy polityczne. Podkreślili też, że nie była to żadna publiczna demonstracja, tylko niezbyt mądra zabawa w swoim gronie. Gdyby nie alkohol – pewnie by do tego wszystkiego nie doszło.
Uczniowie za swoje zachowanie przeprosili, ale nie przyznali się do zarzutu znieważenia głowy państwa. Grozi im do trzech lat więzienia.
Przypomnijmy, że młodzi ludzie z Sulmierzyc nie są jedynymi, którzy mają kłopoty z prawem z powodu użycia obraźliwych słów wobec prezydenta Andrzeja Dudy. Pisarz Jakub Żulczyk usłyszał zarzut prokuratorski za to, że we wpisie na Twitterze nazwał Andrzeja Dudę “debilem”. Poznańskiego sędziego Jarosława Ochockiego, który na Twitterze nazwał Andrzeja Dudę złym człowiekiem i marnym prezydentem, czeka postępowanie dyscyplinarne, co już zapowiedział Piotr Schab, Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych.
Z kolei 20-letnia Wiktoria z Nowej Soli, która w ubiegłym roku podczas wiecu wyborczego używała niecenzuralnych słów pod adresem prezydenta, została zatrzymana bezpodstawnie i dostanie odszkodowanie za zatrzymanie od policji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS