Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
“Wałbrzyska delegatura Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu pozyskała ostatnio bardzo cenne zabytki archeologiczne. Twierdząc cenne, mamy na myśli przede wszystkim wartość historyczną, naukową i artystyczną” – czytamy na Facebooku Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. “Według wstępnej oceny archeologów tak dużego, formalnie zgłoszonego znaleziska, nie było od co najmniej 100 lat”.
Wyjątkowo cenne znalezisko
Na miejsce wraz z ekipą archeologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego pojechał starszy inspektor do spraw zabytków archeologicznych Marek Kowalski. “Okazało się, że znalezione przedmioty to średniowieczne brakteaty, które były przechowywane w zniszczonym glinianym garnku. Wstępne oględziny pozwalają określić chronologię znaleziska na pierwszą połowę XIII wieku. Wstępna identyfikacja mennic wskazuje na warsztaty Brandenburgii, Saksonii oraz Śląska” – tłumaczą archeolodzy.
Brakteaty wykonane z cienkiej blaszki były w średniowieczu używane jako środek płatniczy. Poszczególne serie mennicze były krótkie, ponieważ, nawet dwa-trzy razy w roku wprowadzano zmiany, dlatego, jak tłumaczą historycy, mało jest zachowanych monet z tego okresu. Nieaktualne monety były na bieżąco przetapiane i tłoczone nowe serie. Znalezienie znacznej ilości monet z tego okresu jest więc wyjątkową okolicznością.
Archeolodzy podkreślają, że znalezisko jest w zaskakująco dobrym stanie. Monety są zniszczone tylko w niewielkim stopniu. “Z naszej wiedzy wynika, że do tej pory największe zbiory brakteatów znajdują się w Krakowie i Warszawie. Mając na uwadze liczbę znalezionych monet, możemy przypuszczać, że mekką mediewistów będzie teraz Wrocław” – uważają przedstawiciele Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. “Ze względu na warsztat, w którym były wykonywane, możemy mówić o szkole południowo-zachodniej i środkowej Europy z obecnym terenem Niemiec” – dodają.
Dla historyków brakteaty są wdzięcznym materiałem do studiów mediewistycznych. “Dominują na nich przedstawienia antropogeniczne, zoomorficzne, fantastyczne (gryfy, syreny, anioły itp.) oraz elementy architektury (wieże, mury itp.)” – czytamy na Facebooku. Teraz monety czeka opracowanie naukowe, konserwacja i – oczywiście – publikacja.
A co z psiakiem, który wywąchał i wykopał takie wyjątkowe znalezisko? Jak się można domyślać, cieszy się wyjątkową popularnością. “Mając na względzie jego zdolności, archeolodzy już teraz zgłaszają zapytania o jego udział w prowadzonych wykopaliskach” – deklarują naukowcy.
A internauci żartobliwie komentują wyczyn rezolutnego czworonoga: “Pies na monety”, “Powinien dostać miesięczny przydział na szynkę od Glińskiego, a właściciel Kajtusia dożywotnie wejście do muzeum”. Choć wśród nich są i tacy, którzy nie wierzą w psiego nosa: “A ten piesek, jaki wykrywacz posiadał?” – ironizują.
Źródło: RMF FM / Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS