A A+ A++

fot. Chloe Knott for London Marathon Events / Ford RideLondon

Kaja Rysz debiutuje w worldtourowych wyścigach i stopniowo notuje coraz lepsze wyniki. Polka, która w tym sezonie dostała szansę ścigania się w brytyjskiej ekipie Lifeplus-Wahoo, w niedzielę zakończyła na 16. miejscu RideLondon Classique.

Przed ostatnim etapem RideLondon Classique – ulicznym kryterium po ulicach Londynu – w ekipie Lifeplus-Wahoo panował względny spokój. Zawodniczki stopniowo wychodziły na rozgrzewkę, a wśród nich znalazła się Polka – Kaja Rysz. 

24-latka może nie jest najbardziej znaną zawodniczką w peletonie dla polskich kibiców, ale powoli pnie się do góry po kolarskiej drabinie. Pierwsze kroki w profesjonalnym peletonie stawiała w ekipie MAT ATOM Deweloper Wrocław – jeszcze w 2022 roku ścigając się z Darią Pikulik i Agnieszką Skalniak-Sójką, które przed tym rokiem przeskoczyły do drużyn UCI WorldTeams.

Rysz, najbardziej lubiąca wyścigi klasyczne i lekko pagórkowate, nie awansowała jeszcze tak wysoko, ale znalazła dla siebie miejsce w Lifeplus-Wahoo. Drużyna ta, dawniej znana jako Drops, była przede wszystkim zespołem dla brytyjskich kolarek, wspartych kilkoma zagranicznymi zawodniczkami. 

Polka w grupie Lifeplus-Wahoo współpracuje m.in. z dyrektorką sportową Małgorzatą Jasińską, a w nowych barwach dostała również szansę, aby zadebiutować w najważniejszych wyścigach świata – znalazła się bowiem w składzie na Paryż-Roubaix, Scheldeprijs i Gandawa-Wevelgem.

To pierwszy krok za granicę z polskiego podwórka, a Rysz ma już za sobą prawie pół roku w nowych barwach. 24-latka finiszowała w pierwszej grupie w Wevelgem, w Scheldeprijs pomagała drużynowej koleżance na finiszu i na mecie była osiemnasta.

Jestem bardzo zadowolona z tego co udało mi się osiągnąć. Wystartowałam w pierwszych wyścigach worldtourowych i mogę być zadowolona ze swojej postawy. Jestem wdzięczna ekipie, która we mnie wierzy i liczy na mnie, tak jak i dzisiaj. Jestem obecnie szesnasta w klasyfikacji generalnej, więc to bardzo wysokie miejsce – to mój pierwszy sezon w WorldTourze. Dzisiaj jedziemy by odrobić cenne sekundy i może uda się wskoczyć jeszcze wyżej

– powiedziała w rozmowie z “Rowery.org”.

Poprawić pozycję się nie udało, ale szesnasta lokata w brytyjskim wyścigu to wysokie miejsce dla debiutantki z nie-worldtourowego składu. Przed Rysz w generalce znalazły się tylko dwie zawodniczki z francuskiej ekipy kontynentalnej, a cała reszta to zawodniczki z topowych ekip.

Polka, która łączy kolarstwo ze studiami fizjoterapii na Uniwersytecie Rzeszowskim, w czerwcu ma w planach kilka startów w Belgii, a także mistrzostwa kraju. W lipcu za to przyjdzie debiut na prawdziwie trudnym terenie – na trasie Tour de France Femmes. Start ten to olbrzymie wyzwanie i szansa, ale dla debiutującej na takim poziomie zawodniczki to przede wszystkim okazja do zebrania doświadczeń na kolejne lata rozwoju.

W tamtym roku byłam już w ekipie zawodowej – to dało mi duże możliwości, by pokazać się na arenie międzynarodowej. Nowa ekipa mnie zauważyła i to była okazja, by wykonać krok do przodu i ścigać się tutaj w WorldTourze. Jestem zadowolona

– uznała. 

Myślę o jak najwyższym poziomie i wygrywaniu worldtourowych wyścigów. Do tego będę dążyła

– zakończyła z uśmiechem na twarzy.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWeekend w policyjnych statystykach [ Prawo i porządek ]
Następny artykułWojewoda złoży projekt nowych opłat za śmieci w Warszawie