To już osiemnasta edycja największego tego typu turnieju w polskiej siatkówce. Trzydniowy Memoriał, który upamiętnia wybitnego trenera Huberta Jerzego Wagnera w piątek rozpocznie się w krakowskiej Tauron Arenie. – On wyraźnie określił na kilku pierwszych zebraniach, jakie będą zasady. Wyjaśnił, że każdy może się wycofać, a kto się nie wycofuje, ten przyjmuje jego zasady. Przyjęliśmy je i byliśmy na tyle odpowiedzialni, że nawet jak się nam zbierało na wymioty w trakcie treningów, to połykaliśmy tę żabę, bo charakter nie pozwalał się poddać – opisywał w rozmowie z dziennikarzem Sport.pl, Łukaszem Jachimiakiem były zawodnik kadry Wagnera, Ryszard Bosek.
To będzie także ostatni sprawdzian kadry Vitala Heynena przed igrzyskami, święto dla wracających na trybuny kibiców, ale także trzy mecze z rywalami, którzy poziomem są dużo słabsi od tych, którzy czekają na kadrę w Tokio.
Ostatni sprawdzian polskich siatkarzy, a grają z dużo słabszymi rywalami. “Najtrudniejszy Memoriał do zorganizowania w historii”
Tylko raz w historii Memoriału Wagnera reprezentacja Polski nie stawała na podium imprezy – w 2011 roku wyprzedziły ją Włochy, Rosja i Czechy. Teraz powtórki sprzed dziesięciu lat raczej nie będzie. Trudno wyobrazić sobie porażkę kadry w tym turnieju, a niektórzy wątpią, że choćby jeden mecz biało-czerwonych potrwa dłużej niż przez trzy sety.
Polacy zagrają bowiem z Egiptem (17. miejsce w rankingu FIVB), Norwegią (66. miejsce w rankingu FIVB) i Azerbejdżanem (61. miejsce w rankingu FIVB). Ta ostatnia drużyna wskoczyła do składu turnieju w ostatniej chwili, gdy wycofała się Tunezja. Drużyna, która wystąpi na igrzyskach w Tokio, nie mogła przylecieć do Krakowa ze względu na przypadki zakażeń koronawirusem w kadrze. To wszystko zespoły dużo poniżej poziomu zawodników Vitala Heynena.
Dlaczego zatem ostatni sprawdzian przed igrzyskami dla polskich siatkarzy przypada na mecze z tak słabymi rywalami? Organizatorzy mieli spore problemy ze ściągnięciem do Polski odpowiednich rywali dla kadry. – Braliśmy tych, którzy chcieli przyjechać. Chcieliśmy rozegrać ten turniej, bo wiemy, że możemy się pozytywnie nakręcić zwycięstwem. Po kapitalnym turnieju w Rimini wygrana pomogłaby nam napędzić się na kolejne sukcesy – mówił w rozmowie dla Sport.pl prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Jacek Kasprzyk.
– To był najtrudniejszy Memoriał do zorganizowania w całej historii imprezy – mówił po czwartkowej konferencji prasowej prezes Fundacji Huberta Jerzego Wagnera, Jerzy Mróz. – Drużyny odmawiały przez stan epidemii w ich krajach, u nas przez jakiś czas była przecież także czerwona strefa. Nie wiedzą, czy ich wpuszczą i czy będzie kwarantanna, czy nie. Pojawiało się wiele niewiadomych, a to zawsze dla organizatora straszne. Wyszło na to, że udało się sprowadzić te zespoły, które zagrają. Jeszcze dwa dni temu nie było jednak wiadomo, czy przyleci Azerbejdżan, który zastępuje Tunezję. Ale przylecą do Krakowa, bo mają potrzebne bilety i już tutaj jadą. Jesteśmy szczęśliwi – zapewnił.
Święto kibiców w Krakowie, ale kadra odcięta. “Tylko dmuchamy na zimne”
To będzie zatem turniej przeciwieństw. Nie tylko pod względem sportowej jakości, ale także spraw organizacyjnych. Do hali Tauron Arena w Krakowie po raz pierwszy od dwóch lat wrócą bowiem polscy kibice. Dopuszczalne wypełnienie obiektu według Jacka Kasprzyka to 50 procent pojemności hali oraz osoby zaszczepione. To sprawia, że na meczach mógłby być nawet komplet 15 tysięcy kibiców. Organizatorzy nie spodziewają się aż takiego obłożenia, ale podobno sprzedano już kilka tysięcy biletów, więc głośnego dopingu na spotkaniach Polaków nie zabraknie.
To będzie symboliczne odprawienie kadry siatkarzy przez kibiców na igrzyska w Tokio i ich święto. Jednocześnie Polski Związek Piłki Siatkowej postępuje bardzo ostrożnie. Zawodnikom i sztabowi nie zorganizowano dodatkowych aktywności medialnych, a dodatkowo delegacja federacji mieszka w innym hotelu niż siatkarze. Są odcięci, a działacze wolą być przekonani, że nawet zaszczepionym już wiosną zawodnikom przed najważniejszą imprezą nic nie grozi.
– Nie chcemy, żeby funkcjonowali w środowiskach, w których do końca nie są chronieni. Nie wszyscy są przecież zaszczepieni. Chcemy utrzymywać to bezpieczeństwo przy siatkarzach kadry, kiedy tylko się da. Proszę nie brać tego do siebie i nie myśleć, że coś się wydarzyło. Jeśli tylko bym się o czymś dowiedział, to od razu dzwonię, mamy bardzo dobry kontakt z Vitalem, Michałem i całą kadrą. Tylko dmuchamy na zimne – wskazywał Jacek Kasprzyk. – A mecze? Niech one będą krótkie i łatwe. Przede wszystkim życzę sobie, żeby ludzie siedzieli na trybunach i żeby w trakcie turnieju nic złego się nie wydarzyło – dodał prezes PZPS.
Memoriał Wagnera już od piątku. Potem ślubowanie i wylot do Japonii
Memoriał Huberta Wagnera rozpocznie się dla Polaków meczem z Norwegią w piątek o godzinie 18:00. O tej samej porze w sobotę zmierzą się z Azerbejdżanem, a w niedzielę o 16:00 zagrają z Egiptem. Potem, w poniedziałek mają zaplanowane ślubowanie olimpijskie w Warszawie, a dzień później wylot do Japonii. Tam kadra spędzi dziesięć dni w bazie w Takasaki, przystosowując się do warunków, które będą panowały na igrzyskach. Stamtąd przeniesie się już na mecze do Tokio. Pierwsze spotkanie podczas turnieju olimpijskiego to mecz z Iranem, który rozpocznie się 24 lipca o 12:40. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS