Dzień po zakończeniu w Pruszkowie mistrzostw Polski w kolarstwie torowym komornik sądowy w asyście policji zabrał maszyny startowe i urządzenia do pomiaru czasu – poinformował w wydanym w poniedziałek komunikacie PZKol.
Naocznym świadkiem działań komornika był trener kadry sprinterów Igor Krymski.
“Byłem akurat na torze z jednym z moich podopiecznych, Maćkiem Bieleckim. Maszyna startowa jest dla nas niezbędnym narzędziem do treningu sprintu drużynowego. Owszem, bez niej można trenować, ale coś po drodze możemy zepsuć, coś urwać. Co dalej? Za dziesięć dni wyjeżdżamy do Apeldoorn na mistrzostwa Europy i przez ten czas pewnie nic się nie zmieni. Będziemy szyli coś zastępczego tutaj w Pruszkowie” – powiedział Krymski.
Sprawy nie chciał komentować prezes Polskiego Związku Kolarskiego Krzysztof Golwiej.
“Nie będę się teraz wypowiadał. Ustosunkuję się do tej kwestii w środę na konferencji prasowej w Pruszkowie, do której muszę się przygotować” – oświadczył.
Zajęcie sprzętu przez komornika to efekt zadłużenia PZKol, które – jak informował w kwietniu na nadzwyczajnym zjeździe delegatów poprzedni szef federacji Janusz Pożak – wynosi ok. 13 mln złotych.
Największym wierzycielem jest wykonawca pruszkowskiego welodromu Mostostal Puławy, na którego wniosek komornik miał zająć sprzęt już w ubiegłym tygodniu. W piątek Mostostal, na wniosek zarządu PZKol, odstąpił od zajęcia komorniczego i dzięki temu mistrzostwa Polski mogły dojść do skutku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS