Pracownik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej sugeruje, że kadra kierownicza niektórych komórek uciekła na pracę zdalną a pracowników najniższego szczebla pozostawiono „w okopach” i każe się im pracować w oddziale narażając na zarażenie koronawirusem. – Podjęliśmy niezbędne kroki mające zapewnić wszystkim maksymalne możliwe środki bezpieczeństwa – informuje rzecznik pograniczników.
– Z ciekawą sytuacją mamy do czynienia w Nadbużańskim Oddziale Straży Granicznej w Chełmie, a związaną z koronawirusem – napisał do nas pracownik oddziału. – W Wydziale Finansowym zatrudnieni są funkcjonariusze SG (z reguły na stanowiskach kierowniczych) oraz pracownicy cywilni. Komendant NOSG, prawdopodobnie na wniosek głównej księgowej – funkcjonariusza w stopniu pułkownika, skierował do pracy zdalnej w domu wszystkich zatrudnionych w wydziale funkcjonariuszy: główną księgową, naczelnika wydziału, wszystkie osoby funkcyjne i kilkoro pracowników cywilnych. Pozostali pracownicy cywilni, na najniższych stanowiskach, nadal muszą przychodzić do pracy, ponieważ oni nie mają prawa do zdalnej pracy.
Według pracownika dowództwo uciekło, pozostawiając szeregowych w okopach i każąc im dzielnie walczyć. – Dodatkowo zamiast skrócić pozostałym w miejscu pracy czas pracy, jak zrobiono np. w chełmskich urzędach, wprowadzono im system zmianowy – pisze.
Ciąg dalszy artykułu jest dostępny w wydaniu PDF z 30.03.2020 r.
Doskonale rozumiemy, że sprzeczne informacje, fake newsy i plotki mogą wywoływać obawy. Cenimy Twój spokój, dlatego u nas dostaniesz tylko sprawdzone wiadomości i rzetelnie przygotowane materiały.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS