W te ramy idealnie wpisuje się także nowy pomysł brytyjskich badaczy z Uniwersytetu Cambridge, którzy zaprezentowali pierwszy test wykrywający maleńkie mutacje DNA wydzielane przez obumierające komórki nowotworowe w płynach ludzkiego ciała. Oczywiście, badanie jest wciąż na bardzo wczesnym etapie, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w przyszłości będziemy wykrywać nowotwory mózgu z krwi i moczu. Technologia skupia się na tzw. cell-free DNA (cfDNA), czyli maleńkich fragmentach zmutowanego DNA, które są uwalniane do krwiobiegu przez obumierające komórki.
W przypadku obumierających komórek nowotworowych, te mutacje mogą być identyczne jak w oryginalnym guzie, co daje szansę na wykrywanie takich zmian w testach krwi i moczu. Jest to o tyle istotne, że te duża część pacjentów wykonuje regularnie – w odróżnieniu od tomografii czy rezonansu, których nie zleca się bez wyraźnego powodu – więc wystarczyłoby dołożyć te nowe do pakietu badań, by szybko wykryć rozwijającą się zmianę. Dotychczasowe badania nastrajają zaś optymizmem – pierwszy etap odbywał się z udziałem 8 pacjentów z podejrzeniem raka mózgu, opartym o rezonans magnetyczny, które dostarczyły naukowcom próbki krwi, moczu, płynu mózgowo-rdzeniowego i fragmenty nowotworu pobrane podczas biopsji.
To pozwoliło zespołowi dokładnie przeanalizować DNA i przekonać się, gdzie dokładnie szukać tych mutacji w niewielkich ilościach cfDNA obecnych we krwi i moczu. Na tej podstawie opracowali test, który okazał się skuteczny w wykrywaniu nowotworu – udało się to w 10 na 12 próbek krwi i 10 na 16 próbek moczu, a także 7 z 8 próbek płynu mózgowo-rdzeniowego.
Ten opierał się jednak na wiedzy o tym, jakich konkretnie mutacji szukać, więc potrzebna była jego wersj … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS