W sobotnie popołudnie doszło do bardzo interesującego pojedynku dla układu tabeli Ligi Narodów. Japończycy niesieni dopingiem publiczności, pokonali 3:1 solidnie grającą reprezentację Słowenii. Tym samym Słoweńcy ponieśli pierwszą porażkę w tych rozgrywkach. Po tym meczu spadli na 4. miejsce w tabeli VNL, a wyprzedzili ich właśnie ich dzisiejsi rywale.
Błędy w końcówce zadecydowały
Mecz rozpoczął się od dość wyrównanej gry obu ekip (5:5). Drużyny imponowały mocnymi atakami. Po jednej stronie siatki świetnie grał Ran Takahashi oraz Nishida, a u ich przeciwników trudne piłki kończył Toncek Stern (7:7). Pierwsza część spotkania była bardzo dynamiczna, obie drużyny prezentowały świetne akcje. W połowie seta na 2-punktową przewagę zaczęli wychodzić Słoweńcy (13:11). Po skutecznym ataku z środka Pajenka oraz kolejnym kapitalnym zagraniu Sterna zrobiło się 14:12. Cały czas utrzymywało się 2-punktowe prowadzenie reprezentantów Słowenii. W ataku dalej brylował Stern. Po asie serwisowym Urnauta było już 19:16 dla Słoweńców. Japończycy nie dali za wygraną. Najpierw zbliżyli się na 1 punkt (18:19), a po punktowej zagrywce Takahashiego wyrównali wynik (19:19). W ataku rozkręcił się Ran, który zdobywał punkt za punktem (21:20). Po błędzie w polu serwisowym Pajenka, Japończycy mieli pierwszą piłkę meczową (24:23). Błąd w ataku Urnauta zakończył 1. seta (25:23).
Świetna zagrywka i solidny atak
Podrażnieni porażką Słoweńcy zaczęli tę partię od prowadzenia 6:2 po serii punktowych bloków. Japończycy starali się odrabiać straty. Atakiem z środka, z przesuniętej krótkiej popisał się Yamauchi (8:5). Wtedy podopieczni trenera Cretu zaczęli mylić się w ataku, po kolejnym błędzie Sterna zrobiło się już tylko 8:7 dla Słowenii. Ponownie na 3-punktową przewagę wyszli Słoweńcy po zepsutej zagrywce Onondery (14:11) Dzięki skutecznemu zbiciu po bloku Cebulja, prowadzenie wzrosło do 4 punktów (16:12). Słoweńcy grali solidnie i utrzymywali bezpieczną przewagę. Japończycy tracili swoją skuteczność z I seta i popełniali coraz więcej błędów. W polu serwisowym stanął Urnaut i posłał 2 asy z rzędu (21:15). Japonia nie zagrywała w tym secie na dobrym poziomie. Swoją zagrywkę popsuł Ran Takahashi i zrobiło się 23:16 dla Słowenii. Ostatni punkt tej partii atakiem z pipe’a zdobył Toncek Stern (25:19).
Imponująca gra w obronie
Początek 3. seta ponownie był wyrównany. Szybko do głosu doszli Japończycy, którzy bronili ataki Słoweńców (4:3). Słowenia niedokładnie przyjmowała zagrywki Japonii. Sekita zdobył punkt bezpośrednio z serwisu (6:3). Japończycy coraz bardziej rozkręcali się z akcji na akcję. Po bloku Onondery na Kozamerniku zrobiło się 9:5. Podopieczni Blaina nie utrzymali jednak koncentracji. Na początku błąd w ataku na „czystej” siatce zaliczył Ishikawa (9:7). Następnie Takahashi został zablokowany przez Sterna i było już tylko 9:8. Słoweńcy nie zdołali jednak odrobić całkowicie tej straty. Po asie serwisowym Nishidy, siatkarze z Azji znowu odskoczyli na 3 punkty (11:8). Tak wyglądał obraz gry, gdy Słowenia zbliżała się do remisu, to Japończycy chwilę później uciekali na 2-3 punkty. W połowie seta gra się wyrównała, Kozamernik popisał się skutecznym blokiem (16:16). Potem wynik długo oscylował wokół remisu (20:20). Japonia prezentowała bardzo wysoki poziom w obronie. Pierwsi set balla mieli Słoweńcy, ale go nie wykorzystali. Zaczęła się gra na przewagi. Sytuacja na boisku dynamicznie się zmieniała. W końcu Takahashi agresywnie przebił piłkę za blok i zakończył 3. partię (26:24).
Popis gry w ataku Japonii
Słoweńcy tym razem rozpoczęli niemrawo. Cebulj popsuł atak ze skrzydła (1:4). Japończycy utrzymywali 3-punktowe prowadzenie. Po ataku z 6. strefy Takahashiego było już 10:7. Reprezentanci Słowenii starali się wzmocnić swój atak. Dzięki temu zbliżyli się do Japończyków, po zdobyciu punktu przez Cebulja oraz po wybiciu piłki po bloku przez Sterna (17:16). Nie zdołali jednak odrobić strat. Japonia znowu zdobyła 2 punkty z rzędu i trener Blain musiał wziąć czas dla swojego zespołu. Przerwa niewiele wniosła, Urnaut ponownie został zablokowany, tym razem przez potrójny blok (17:20). Nishida zaatakował blok-aut i prowadzenie wzrosło do 4 punktów (18:22). Słoweńcy byli w opałach. Japonia grała jak z nut. Do zwycięstwa niósł ich żywiołowy doping publiczności. Takahashi doprowadził do pierwszej piłki meczowej po ataku po rękach rywali (24:19). Spotkanie zakończył Nishida – skutecznym atakiem z 2. linii (25:21). Po tym zwycięstwie Japończycy przeskoczą Słoweńców w tabeli Ligi Narodów.
Japonia – Słowenia 3:1
(25:23, 19:25, 26:24, 25:21)
Składy zespołów:
Japonia: Nishida (26), Onodera (4), Yamauchi (8), Sekita (1), Takahashi (16), Ishikawa (12), Yamamoto (libero) oraz Miyaura, Otsuka, Kentaro, Kai (1)
Słowenia: Stern (27), Pajenk (8), Kozamernik (8), Ropret (2), Urnaut (13), Cebulj (12), Kovacić (libero) oraz Vincić, Mujanović
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS