Protest będzie polegać na aktywnym korzystaniu z przejść dla pieszych zlokalizowanych przy rondzie u zbiegu ulic Benetta i Narkiewicza przy Lotnisku Chopina. Rozpocznie się około południa, a jego koniec wyznaczony jest na godzinę 17.30.
Taksówkarze przewidują protest stacjonarny, ale ostrzegają, że część kierowców może przemieszczać się zgodnie z przepisami ulicą Żwirki i Wigury. Protest może spowodować utrudnienia na drogach dojazdowych do Lotniska Chopina od strony Ursynowa i dróg S79 i S2 (POW).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taksówkarze apelują o podwyżkę stawki przewozowej
Głównym żądaniem protestujących jest podniesienie nieaktualizowanej od 22 lat stawki za przejazd kilometra. W taryfie I wynosi ona 3 zł/km. W projekcie uchwały, która została złożona do Rady Warszawy stawka ta miałaby wzrosnąć o złotówkę. Na poprzednich sesjach radni zdejmowali jednak ten projekt z porządku obrad, argumentując to m.in. brakiem pierwszego czytania projektu na posiedzeniu komisji.
– Chcemy zademonstrować swoje niezadowolenie z tego, jak Rada Warszawy potraktowała warszawskich przedsiębiorców – powiedział wiceprzewodniczący NSZZ “Solidarność” Taksówkarzy Zawodowych w Warszawie Paweł Saturski.
Wyjaśnił, że odłożenie dyskusji nad uchwałą to dla nich kolejne pół roku jazdy po “głodowych stawkach”. – Obecnie obowiązuje nas stawka trzy zł, a my prosimy o podwyższenie jej o złotówkę. Stawkę za przejazd taksówką zweryfikuje rynek. Chcielibyśmy, aby Rada Warszawy nie ustalała żadnej stawki maksymalnej, po prostu uwolniła te stawki, bo rynek zweryfikuje je sam. Nie byłoby wtedy konfliktu pomiędzy taksówkarzami a Radą Warszawy – podkreślił Saturski.
Rząd zamiata problem pod dywan
Postulaty taksówkarzy popierają Radni Lewicy. – Jako warszawska Lewica zdecydowanie popieramy oczekiwania środowisk taksówkarskich, jeśli chodzi o podwyższenie stawki – powiedział radny Marek Szolc. Przypomniał, że w Warszawie ta stawka nie zmieniała się od kilkunastu lat a w innych miastach została już dawno podwyższona.
– Z niewiadomych przyczyn warszawscy taksówkarze musza jeździć na niższej stawce, która sprawia, że nie są w stanie przeżyć. Mamy nadzieję, że mimo oporów w KO, Rada Warszawy zajmie się tą sprawą i stawkę podwyższy – dodał.
Radny KO Paweł Sawicki zaznaczył, że projekt uchwały nie przeszedł pierwszego czytania, bo nie uzyskał poparcia większości radnych. Tłumaczył też, że ten temat “pojawił się pod koniec ubiegłego roku”. Jego zdaniem będzie to jeden z tematów, którym Rada zajmie się w przyszłej kadencji. Z kolei radny PiS Maciej Binkowski podkreślił, postulatów taksówkarzy trzeba wysłuchać na sesji. Przypomniał, że taksówkarze byli już na poprzedniej sesji, ale ich punkt został zdjęty z porządku obrad, bez możliwości jakiekolwiek dyskusji.
Warszawscy taksówkarze mówią dość
Pod koniec sesji Rady Warszawy głos zabrali przedstawiciele związków zawodowych taksówkarzy, a następnie radny PiS Filip Frąckowiak zgłosił wniosek o dołożenie do porządku obrad punktu dotyczącego stawek przewozowych. Wniosek ten nie został przyjęty. Przeciw głosowało 32 radnych, za przyjęciem było 18 osób, 3 wstrzymało się od głosu.
Projekty uchwał podwyższające opłaty taksówkarskie były już wielokrotnie zgłaszane do Rady Warszawy, która z różnych przyczyn je odrzucała. W 2023 roku taksówkarze złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję Rady Warszawy odrzucającą projekty uchwał. Przypomnieli wtedy w pozwie, że stawki wyznaczone zostały w 2011 roku i od tego czasu nie były zmieniane.
“Koszty prowadzenia działalności wzrosły o ponad 140 proc., ceny paliw o ponad 120 proc., jeżeli dorzucimy do tego ponad 100 proc. wzrost kosztów utrzymania gospodarstwa domowego to niewątpliwie sytuacja warszawskich taksówkarzy wydaje się dramatyczna” – pisali w pozwie taksówkarze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS