Jutro Medical. Klinika przyszłości

Kilka godzin wcześniej usłyszał, że traci wzrok. Miał wadę genetyczną – jego siatkówka pękała niczym naciągnięte rajstopy. Dowiedział się o tym tylko dlatego, że okulistka, którą odwiedził, aby wymienić okulary, wyjątkowo nie miała nawału pacjentów, więc zrobiła mu pogłębione badanie dna oka. A teraz leżał w szpitalnym łóżku, wsłuchując się w rozmowę dwóch wyczerpanych lekarek, z których jedna za chwilę miała go zoperować.

Był 11 kwietnia 2018 roku. Nazajutrz Adam Janczewski zaczął myśleć o tym, jak można zmienić służbę zdrowia.

– System ochrony zdrowia jest reaktywny. Idziemy do lekarza dopiero wtedy, kiedy coś nam się stanie. A powinno być tak, że lekarze mają dostęp do danych medycznych pacjentów oraz czas, aby je analizować i próbować zapobiegać chorobom – mówi Adam Janczewski. – Niezbędne jest proaktywne leczenie. Pacjenci nie są jeszcze gotowi do zakupu opieki profilaktycznej, której efekty zobaczą w przyszłości. Są natomiast gotowi płacić za leczenie. I dlatego trzeba wpasować tę proaktywność w obecny NFZ-owski model.

Nowoczesna przychodnia z dostępem z aplikacji i kontraktem z NFZ

Janczewski postanowił przekuć swoje idealistyczne przekonania w biznes. Po półtora roku pracy koncepcyjnej zaczął budować Jutro Medical, nowoczesną przychodnię podstawowej opieki zdrowotnej – dostępną z poziomu wygodnej aplikacji, darmową, z lekarzami mającymi czas dla pacjentów. I choć Janczewski to dopiero 25-latek, który nie ma żadnego doświadczenia w sektorze ochrony zdrowia, przekonał do swojej idei całą rzeszę inwestorów – polskie fundusze Kogito Ventures, Market One Capital i Inovo Venture Partners oraz niemiecki Rheingau Founders, a także grupę aniołów biznesu – m.in. Macieja Zużałka (Ten Square Games), Macieja Nogę (Grupa Pracuj) czy Chrisa Guzowskiego (Polipo Ventures). Łącznie wsparli jego projekt kwotą 6,2 mln złotych.

– Jutro Medical to pierwszy przypadek, kiedy zdecydowaliśmy się na inwestycję na tak wczesnym etapie, jeszcze przed powstaniem produktu. Przekonała nas ambitna wizja wykorzystania technologii dla usprawnienia działania tak ważnej dziedziny, jaką jest ochrona zdrowia. Ale przede wszystkim sprawność operacyjna, dojrzałość procesowa i szybkie tempo działania Adama i jego zespołu, które były widoczne już na etapie zbierania funduszy – mówi Wojciech Niesyto, partner w Kogito.

– Przyglądaliśmy się spółce od blisko roku, kiedy koncept był tylko prezentacją w PowerPoincie. To, co udało im się stworzyć w krótkim czasie i z ograniczonym kapitałem, robi gigantyczne wrażenie – to z kolei Michał Rokosz, partner w Inovo. – Zespół Jutro potrafił połączyć dostępne technologie w system, który sprawia, że lekarz skupia się w stu procentach na pacjencie, dzięki czemu jest w stanie pomóc lepiej i szybciej. Świetny produkt na rynku wartym dziesiątki miliardów dolarów to przepis na potencjalnego jednorożca.

Żeby zostać pacjentem Jutro Medical, trzeba pobrać aplikację. Proces zapisywania się do przychodni jest szybki i intuicyjny – sprowadza się do kilku kroków i mniej więcej dwóch minut klikania. Następnie można zacząć korzystać z usług przychodni: rozmawiać z lekarzami pierwszego kontaktu na czacie, umawiać się na wideokonsultacje albo osobiste wizyty w klinice bez kolejek, otrzymywać e-recepty, e-skierowania czy e-zwolnienia. Cały proces inicjacji leczenia – kontakt z lekarzem, badania, konsultacje – który w covidowych czasach często zabiera około dwóch tygodni w tradycyjnych placówkach zdrowotnych, w Jutro Medical można zamknąć w kilka dni. Za darmo, ponieważ przychodnia ma kontrakt z NFZ.

Klinika mieści się w niewielkim, nowoczesnym budynku na warszawskim Żoliborzu. Biznes wystartował w maju – po pięciu miesiącach intensywnych prac – i szybko nabiera rozpędu. Jeszcze w sierpniu klinika miała około 200 pacjentów. Dziś jest ich już ponad 3 tysiące.

– To najbardziej skomplikowany projekt, nad jakim kiedykolwiek pracowałem. I przy tej całej złożoności od początku musiał być sprawny i bezpieczny dla pacjentów. W … czytaj dalej

Zgłoś naruszenie/Błąd