Na początku długiego oświadczenia opublikowanego na Instagramie Justyna Żyła rozważała, czym jest rodzina. Retorycznie dopytywała, czy wspomniane słowo wiąże się z miłością, idealnością, szczerością czy potulnością. Zastrzegła przy tym, że nie chce wracać do czasów małżeństwa. „Wiem jedno, każdy mój krok i Piotrka szkodzi dzieciom. A to one są najważniejsze, przynajmniej dla mnie, dlatego postanowiłam, że będzie to moje ostatnie słowo w temacie naszych niezdrowych relacji” – napisała.
„Warunki były jasne”
Żyła zastrzegła, że od początku relacji ze skoczkiem wiedziała, co oznacza taki związek. „Warunki małżeństwa były jasne i klarowne – on się spełnia, realizuje, a ja przystaję na matkę, żonę. (…) Piotrek dbał o finanse naszej rodziny, a ja dawałam 100 proc. swojego czasu i miłości. Byłam przy wzlotach i upadkach dzieci” – podkreśliła dodając, że obecnie były mąż płaci alimenty, a ona daje dzieciom „wsparcie, czas, miłość”.
Celebrytka napisała również, że „zależność jest okropna”. „15 lat poświęciłam dzieciom i sukcesom osób trzecich. Piotrka większość czasu nie było w domu. Nie myślałam o sobie, o swojej karierze zawodowej. Postawiłam wszystko na jedną kartę. Teraz, kiedy dzieci są duże – postanowiłam, że zajmę się sobą – chyba czas najwyższy” – dodała. Żyła przekazała, że chce zacząć od nowa, ale codziennie zmaga się z „negatywnymi komentarzami”.
Partnerka Żyły
Nawiązując do córki i syna, czyli wspólnych dzieci małżeństwa, celebrytka stwierdziła, iż sportowiec mógł widywać się pociechami, kiedy tylko chciał. „Zawsze miał otwarte drzwi, a dzieci cieszyły się na wizytę ojca. Do pewnego momentu. Miały tylko jedną prośbę – podczas spotkań nie chciały widywać nowej partnerki taty. Czy to dużo? Każdy potrzebuje czasu, nawet dzieci – albo tym bardziej dzieci z dziećmi” – dodała. – pisała. Jej zdaniem Piotr Żyła mimo próśb organizował wspólne spędzanie czasu z partnerką i dziećmi.
„Przez 15 lat wspierałam, broniłam, podnosiła w trudnych chwilach Piotrka. Nie przeszkadzałam w samorealizacji. (…) Nigdy nikogo bym nie skrzywdziła, a kiedyś oddałabym życie za tą drugą osobę. Jednego nie przeżyję, jak każda matka bądź ojciec – mścić się na dzieciach w kryzysowej relacji rodziców (…). Jaka jest prawda? To wiem tylko ja” – podsumowała.
„Po co w to mieszać pół Polski?”
Przypomnijmy, kilka dni temu celebrytka opublikowała screen z rozmowy prowadzonej z córką. Wynika z niej, że 8-letnia Karolina wysłała ojcu ślubne zdjęcie rodziców, na co ten miał odpowiedzieć: „Kto to? Jaka ona brzydka”.
W odpowiedzi skoczek zamieścił długi wpis na Instagramie zastanawiając się w nim „jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak bardzo nienawidzić drugiego”. „Starałem się nie komentować swoich prywatnych spraw w sieci, ale jeżeli chodzi o moje dzieci to już jest lekka przesada” – dodał. Żyła wspomniał także o pogróżkach i obelgach oraz zasugerował, że w sporach tego typu to mężczyźni są zawsze obarczani winą i nie mają”żadnych praw”.
Sportowiec stwierdził też, że jego była żona dostaje wysokie alimenty, ale i tak jest niezadowolona. „Bo i tak musisz prosić żeby dostać dzieci i musisz czekać czy trafisz na dobry humor czy nie pocałujesz klamki. A ty zamiast z dziećmi wyjedziesz i tak z rozbitą szybą w aucie” – napisał. Żyła zaapelował także do byłej żony proponując, by w przyszłości wyjaśniać konflikty w cztery oczy lub na komisariacie. „Po co w to mieszać pół Polski? Rozumiem, pandemia, nudzi Ci się, ale ja mam co robić, naprawdę” – podsumował.
Czytaj także:
Magda Gessler jako tańcząca Shakira. Ten film już jest hitem w sieci
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS