Można już odliczać godziny do pierwszych spotkań turnieju Plaża Open w Mysłowicach. Na terenie Parku Słupna ponownie gościć będzie siatkówka plażowa w krajowym wydaniu. Będzie to drugi w sezonie turniej eliminacji mistrzostw Polski, a w zawodach wezmą udział zarówno triumfatorzy, jak i triumfatorkich tych inauguracyjnych sprzed tygodnia. – Szczerze mówiąc, nie spodziewałyśmy się aż takiego wyniku – przyznała Justyna Łukaszewska, broniąca pary Łukaszewska/Błasiak, która w niedzielę odbierała złote medale.
Lepszego rozpoczęcia sezonu nie mogłyście sobie wymarzyć. Pierwszy turniej i wygrana. Jakie to uczucie?
Justyna Łukaszewska: – Jest to niesamowite uczucie. Szczerze mówiąc, nie spodziewałyśmy się aż takiego wyniku! Pięć meczów, pięć wygranych i tylko jeden stracony set. Lepszego początku sezonu nie można sobie wymarzyć.
Pierwsze turnieje to zawsze niepewność. Nie wiadomo co czeka was, jak i rywalki. Pod względem taktycznym podchodzi się do nich jakoś inaczej?
– Pierwszy turniej to zawsze bardzo duża niewiadoma. Nie do końca wiadomo jak z wydolnością, techniką, zagraniami. Nie wiemy, co grają przeciwniczki. Taktyka to jedno, ale boisko wiele weryfikuje i jest bezwzględne.
Jak teraz będziecie przygotowywać się do Plaży Open w Mysłowicach?
– W poniedziałek byłyśmy na półfinale B akademickich mistrzostw Polski. Zajęliśmy miejsca 1-2, bo zmienił się system. Wtorek to czas na odpoczynek od plażówki. Następnie na pewno zobaczymy się na treningu we dwie i już będą Mysłowice! Czas leci nieubłaganie.
Mysłowice to dobrze znana plażówce miejscowość. Grano tu nie tylko turnieje z cyklu World Tour, międzynarodowe młodzieżowe mistrzostwa, ale też finały mistrzostw Polski w 2021 roku. W finałach nie zdobyłyście co prawda medalu, zajęłyście 4. miejsce, ale to i tak był bardzo dobry występ. To on nakręcił was na ten kolejny – miniony sezon, a idąc dalej, efektem kuli śnieżnej, także i na ten się rozpoczynający?
– Te pamiętne Mysłowice mamy cały czas z tylu głowy. Nawet w ostatnich finałach mistrzostw Polski we Wrześni, gdzieś te Mysłowice z nami były. Brąz był wtedy tak samo na wyciągnięcie ręki, jak srebro. Przegrana dwa razy w tie-breakach była bolesna, mimo że przed finałami czwarte miejsce bralibyśmy w ciemno. Jak to się mówi, apetyt rośnie w miarę jedzenia.Dzięki finałom w Mysłowicach, a tak naprawdę też dzięki Plaży Open w Białymstoku to wszystko się nakręciło i nakręca do dziś! Od tamtego turnieju poczułyśmy flow i z turnieju na turniej rozkręcamy się coraz bardziej.
Czy ze względu na miłe wspomnienia, można spodziewać się z waszej strony podwójnej motywacji na najbliższy turniej?
– Oczywiście! Lubimy grać w bliskim otoczeniu, czyli na Śląsku i Małopolsce. A że dwa turnieje są tydzień po tygodniu w tych rejonach, to nie mogło być dla nas lepiej. Bardzo się cieszymy.
W tym roku Plaża Open wróciła do rankingowych turniejów eliminacji mistrzostw Polski. Jak bardzo ze strony waszej- zawodniczej jest to istotne w sezonie?
– Mega jesteśmy zadowolone, że Plaża Open wróciła do turniejów rankingowych. Organizacja w cyklu Plaża Open jest na najwyższym poziomie, lubimy grać w tych turniejach i spędzać czas z cudowną ekipą! Super będzie zobaczyć te wszystkie twarze, które tworzą to cudowne wydarzenie.
Plaża Open w Mysłowicach startuje już w piątek. Mogłabyś zaprosić wszystkich kibiców do Parku Słupna na najbliższy weekend?
– Pewnie! Bardzo wszystkich zapraszamy w ten weekend na niezwykłe wydarzenie, jakim jest Plaża Open! Park Słupna w Mysłowicach to niegdyś krajowa stolica siatkówki plażowej, więc #wiadomoocokaman – nie może Was tam zabraknąć! Gwarantujemy sportowe emocje i mnóstwo pozytywnej energii. Do zobaczenia!
źródło: Plaża Open – informacja prasowa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS