A A+ A++
fot. Klaudia Piwowarczyk

Jastrzębski Węgiel swój ostatni mecz w 2020 roku wygrał, nie tracąc ani jednego seta w Rzeszowie. Jastrzębianie mieli małe problemy w premierowej odsłonie, ale potem weszli na swój poziom. – Popełniliśmy wtedy zbyt wiele błędów w polu zagrywki, oprócz tego chyba dwa razy dotknęliśmy siatki, w ogóle połowę punktów, które zdobyli rywale, my im oddaliśmy. Od drugiej partii weszliśmy na lepszy poziom swojej gry i potem cały mecz uważam pod pełną kontrolą, co poskutkowało wygraną 3:0 – podsumował spotkanie w stolicy Podkarpacia środkowy jastrzębian, Jurij Gladyr. 

Podopieczni Luke’a Reynoldsa praktycznie cały czas spisywali się lepiej od Asseco Resovii, tylko w pierwszej partii mieli problemy ze złapaniem swojego rytmu. – Bardzo dobrze, ale oprócz pierwszego seta. Popełniliśmy wtedy zbyt wiele błędów w polu zagrywki, oprócz tego chyba dwa razy dotknęliśmy siatki, w ogóle połowę punktów, które zdobyli rywale, my im oddaliśmy. Od drugiej partii weszliśmy na lepszy poziom swojej gry i potem cały mecz uważam pod pełną kontrolą, co poskutkowało wygraną 3:0 – podsumował Jurij Gladyr i dodał: – Myślę, że wszyscy jesteśmy z tego zadowoleni, również nasi kibice. Rok skończyliśmy w dziwnym, ale udanym stylu i uważam, że w przyszłym roku będzie tylko lepiej.



Kiedy jednak Jastrzębski Węgiel znalazł już swój rytm, trudno było go zatrzymać. – Dlatego ciężko pracuje się na treningach, żeby później to wychodziło na meczach. Przegraliśmy dwa razy, dwa razy z liderem tabeli, którego nikt jeszcze nie pokonał i mam nadzieję, że w przyszłości to będziemy my. Jesteśmy zadowoleni z pracy, którą wykonujemy i myślę, że sztab również jest zadowolony. Ten mecz był skutkiem tego, że ostatni tydzień bardzo dobrze przepracowaliśmy, cały czas była walka po obu stronach i jeśli na treningach jest tak wysoki poziom, to nie może się to źle odbić na meczu – wspomniał kapitan Jastrzębskiego Węgla. Mocną bronią jego drużyny jest chociażby zagrywka, którą potrafi rozregulować szeregi przeciwników. – Mamy dobrą zagrywkę, mamy w tym elemencie urozmaiconych zawodników. Mój serwis po koronawirusie nie jest aż tak rażący jak przed, ale cały czas nad tym pracuje, staram się dać drużynie, co potrafię najlepiej. To jest siła naszego zespołu – kto nie wyjdzie w pole serwisowe, potrafi kopnąć i sprawić rywalowi problem – przyznał doświadczony środkowy.

Rok 2020 był specyficzny, cały świat zmagał się z koronawirusem, który przerwał między innymi rozgrywki sportowe. – Dla mnie ten rok nie był zły, uważam go za pozytywny. Poprzedni sezon, w którym graliśmy dobrze, nie zakończył  się, ale myślę, że sprawiliśmy naszym fanom sporo radości grając fajną siatkówkę. Możemy się cieszyć, że nasz sport trwa, cały czas gramy – podsumował krótko Jurij Gladyr.

Zespół z Jastrzębia-Zdroju w tym sezonie przegrał tylko dwa spotkania, oba z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Jestem niezmiernie szczęśliwy z takiego zakończenia rok, pokonania silnego rywala, jakim jest Asseco Resovia i z poziomu, jaki zaprezentowaliśmy całym zespołem – ocenił natomiast Mohamed Al Hachdadi i podkreślił: – To nie był łatwy mecz. Resovia to świetny zespół i pojedynek był wyrównane. To zwycięstwo nie było łatwe, ale dopięliśmy swego. 

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla kolejny mecz zagrają w środę, 6 stycznia, kiedy to podejmą GKS Katowice. – Teraz mamy dwa dni wolnego, co jest nam potrzebne, żeby się zregenerować. Na przykład Kuba Bucki, który doznał lekkiego urazu, będzie miał czas, żeby dojść do pełni sił. Mam nadzieję, że szybko wróci do pełnej dyspozycji, a taka przerwa nam wszystkim się przyda – zapowiedział atakujący jastrzębian.

źródło: Jastrzębski Węgiel – YouTube, opr. własne

nadesłał: Olga Chmielowska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMorawiecki krytykuje szczepienia poza kolejnością. „Dawka, której może zabraknąć potrzebującym”
Następny artykułWojna projektów ze sloganami. Zaostrzają się wybory o władzę w Barcelonie