Jurij Gladyr: Nie było to spotkanie na wysokim poziomie

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po pokonaniu 3:1 zespołu z Zawiercia awansowali do półfinału PlusLigi. – ie było to spotkanie na wysokim poziomie, ale pozostaje nam się tylko cieszyć, że awansowaliśmy do półfinału. Zapominamy już o tej rywalizacji i skupiamy się na półfinale. Czasami jest tak, że mecz się nie układa, rywale też nie grali za dobrze, czym nas trochę uśpili. – powiedział  krytycznie kapitan zespołu, Jurij Gladyr.

Jurij Gladyr po zwycięstwie nad zespołem z Zawiercia, mimo sukcesu był dość krytyczny w  ocenie.  – Nie było to spotkanie na wysokim poziomie, ale pozostaje nam się tylko cieszyć, że awansowaliśmy do półfinału. Zapominamy już o tej rywalizacji i skupiamy się na półfinale. Czasami jest tak, że mecz się nie układa, rywale też nie grali za dobrze, czym nas trochę uśpili. Nie możemy tak grać, trzeba twardo zakończyć sprawę, bo potem to się może zemścić – powiedział doświadczny środkowy. – Jestem bardzo krytyczny, nie przypominam sobie tak brzydkiego meczu w swojej karierze, w tak ważnej części sezonu, jaką jest faza play-off.  Teraz chwilka odpoczynku i musimy dobrze przepracować tydzień przed walką o finał. Nie ważne na kogo trafimy, co za różnica. Trzeba wyjść i postarać się wygrać – dodał Gladyr.

– Oczywiście to dobra wiadomość, że jesteśmy w półfinale, co w tak silnej lidze jak PlusLiga nie jest łatwą sprawą. W sobotę nasz zespół zmagał się z dużym stresem, w mojej opinii zespół był zdenerwowany. Wielokrotnie traciliśmy przez to koncentrację, zmarnowaliśmy sporo szans, które najpierw potem sobie stwarzaliśmy. Musimy wrócić na właściwe tory, do najlepszej dyspozycji z ostatniego półtora miesiąca. Półfinał będzie wyjątkowo trudny i nie będziemy mogli grać tak, jak w sobot – ocenił z kolei trener Andrea Gardini. – Ktokolwiek będzie naszym rywalem w półfinale, będzie to klasowy zespół. Nasi potencjalni rywale zaciekle walczą w ćwierćfinale i spodziewamy się trudnego przeciwnika.  Bez względu na to, kto to będzie, czeka nas ciężkie zadanie – dodał szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.