A A+ A++

Czas zwiększonych wydatków zbliża się nieubłaganie.

0 zł za prowadzenie rachunku, użytkowanie karty debetowej i wypłaty gotówki!


Po spadku w czasie pierwszych fal pandemii, ogłoszeń dla juniorów znowu przybywa. W pierwszym kwartale 2021 liczba ofert wzrosła o 25 proc. w porównaniu do tego samego okresu w roku poprzednim – wynika z raportu Junior Candidate Experience 2021. Rekrutacja w branży IT oczami juniorów opracowanego przez portal No Fluff Jobs.

Junior juniorowi nierówny

Każdy doświadczony programista, tzw. mid lub senior, na początku zawodowej kariery był juniorem. To naturalna ścieżka rozwoju. Kim jest junior IT?

To osoba z jedno-, dwu-letnim doświadczeniem, która posiada podstawową wiedzę z danego języka programowania, umożliwiającą samodzielne wykonywanie prostych zadań. Może być absolwentem studiów, kursów lub po prostu samoukiem. Powinna posiadać w portfolio kilka własnych projektów, o których potrafi opowiedzieć.

– Junior to osoba niesamodzielna, wymagająca wsparcia kogoś bardziej doświadczonego, aby podejmować codzienne decyzje technologiczne i produktowe. Nie ma to związku ze studiami, kursami, a nawet doświadczeniem. Ktoś może pracować 10 lat i nadal być niesamodzielny – uważa Tomasz Pająk, Head of Engineering w DNA Technology.

Zdjęcie autorstwa Olia Danilevich Pexels

Jak wynika z Badania społeczności IT 2021 portalu Bulldogjob, 20 proc. pracowników w IT zajmuje stanowisko juniora (23 proc. w 2020 r.). Co ciekawe wśród osób na stanowisku juniora 70 proc. deklaruje, że czuje się juniorem, pozostali czują się midem. Wśród osób pracujących na stanowisku mida, 9 proc. wciąż czuje się juniorem.

Jak juniorzy trafiają do zawodu?

W praktyce na fotel juniora prowadzą cztery drogi:

  • kilkuletnie studia informatyczne,
  • roczna nauka na kursie full-stack, czyli solidne i kompleksowe przygotowanie z kilku technologii front-end i back-end,
  • udział w krótkim, kilkutygodniowym kursie (bootcampie) poświęconym jednej technologii,
  • praca własna, nauka z poradników, książek i tutoriali.

Jak wynika z raportu No Fluff Jobs, 32 proc. juniorów uczyło się programowania w trakcie studiów informatycznych na poziomie licencjata, i 7 proc. na poziomie magistra. 30 proc. brało udział w zakupionych, indywidualnych kursach programowania dostępnych online (np. Udemy), 16 proc. uczyło się w szkołach programowania.

Nowa normalność i nowe wyzwania

Wybór studiów informatycznych jest wynikiem wcześniejszej decyzji związanej z pasją czy zdolnościami, również czasem na zebranie doświadczenia zawodowego. Co z osobami, które chcą zdobyć nowe kompetencje z zakresu programowania lub pragną się przekwalifikować?

|| Nie masz doświadczenia w branży IT, a marzy
Ci się nowa praca? Zdobądź nowe kompetencje już w kilka miesięcy, zmień
swoje życie zawodowe i rozpocznij pracę w branży przyszłości.

Sprawdź szkolenia na programistów >>

Osoby w wieku 35-44 lata stanowią nawet 14 proc. ankietowanych juniorów. Możemy założyć, że to osoby, które niedawno zmieniły ścieżkę kariery, dla których decyzja o nauce programowania to zawodowy zwrot o 180 stopni. Szukają praktycznej wiedzy, której zdobycie realnie przełoży się na zdobycie perspektywicznej pracy. Bootcamp to zaledwie kilkutygodniowy intensywny kurs praktyczny, ale ta forma nauki polecana jest osobom, które chcą uzyskać podstawową wiedzę z zakresu IT – choć bez gwarancji, że zdobędą pracę po takim krótkim szkoleniu.

Co daje uczestnictwo w dłuższym kursie full-stack?

– Przez 12 miesięcy intensywnie uczymy nie tylko programowania, ale również pracy w zespole, zarządzania projektami, rozwiązywania problemów i myślenia biznesowego. Stawiamy na praktykę, dlatego każdy uczestnik ma możliwość zebrania pierwszego doświadczenia zawodowego, aby rozpocząć ścieżkę w nowej branży i stać się profesjonalnym full-stack developerem – przekonuje Olga Zelent, Country Manager szkoły programowania Codecool, która prowadzi dzienne oraz weekendowe kursy Full-stack Developer z gwarancją zatrudnienia.

Czy inwestować w juniora?

W roku akademickim 2019 progi uczelni wyższych miało opuścić 13,5 tys. absolwentów technologii teleinformacyjnych, podaje GUS. Jednak w związku z niżem demograficznym od 2011 roku rokrocznie notowany jest spadek liczby studentów w Polsce. Tymczasem zapotrzebowanie na specjalistów wciąż rośnie. W Polsce deficyt pracowników na rynku IT wynosi 50 tys. osób, a co trzecia firma w Polsce ma problem z zatrudnieniem programistów.

Antidotum na rosnące zapotrzebowanie na programistów są absolwenci szkół i kursów programowania, których na polskim rynku działa kilkanaście. Brakuje oficjalnych danych pokazujących wielkość tego rynku, ale analizując liczby podawane przez szkoły możemy założyć, że rocznie na rynek trafia do 15 tys. osób przygotowanych do pracy w roli juniora.

Branża jeszcze długo będzie cierpieć na niedostatek pracowników, a zapotrzebowanie związane z cyfryzacją gospodarki, zwłaszcza po pandemii, będzie systematycznie rosnąć. Pracownicy branży ICT stanowią 5-7 proc. wszystkich zatrudnionych w Skandynawii czy krajach Beneluksu. Z 3,5 proc. w Polsce istnieje duże pole do wzrostu dla branży IT.

Z perspektywy rosnących potrzeb rynku, bez pozaakademickich form kształcenia, braków kadrowych nie da się usunąć. Popytu nie zaspokoją studia licencjackie, skoro rocznie mury uczelni opuszcza za mało osób.

– Aktualnie rynkowe zapotrzebowanie jest większe na doświadczonych pracowników, ale są również firmy, jak nasza, która zatrudnia również junior developerów. Na początku junior wdraża się w przydzielony projekt i realizuje prostsze zadania. Wraz z nabytym doświadczeniem zadania są coraz bardziej skomplikowane. Junior to szansa na pozyskanie lojalnego i bardziej zaangażowanego pracownika – mówi Marcin Jonderko, manager IT z Digitree Group.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie widać oznak deeskalacji ze strony Rosji na granicy z Ukrainą
Następny artykułChoinka za krew [ Społeczeństwo ]