Julia Wróblewska karierę rozpoczęła jeszcze jako dziecko. Przysporzyło jej to sporo stresu – każdy jej krok był bacznie obserwowany i oceniany przez innych. Aktorka przyznała jakiś czas temu, że ma zaburzenia osobowości. Od kilku lat zmaga się też z depresją, chodzi na terapię i przyjmuje leki. Mimo to choroba wciąż co jakiś czas daje o sobie znać.
– Miewam epizody depresyjne i lękowe, miewam ataki paniki. I to są poboczne mojego zaburzenia. A samo zaburzenie objawiało się tym, że byłam bardzo niestabilna psychicznie, impulsywna, emocjonalna. Robiłam rzeczy, które nie były społecznie akceptowalne. Bo nie umiem funkcjonować zdrowo w społeczeństwie, nawiązywać zdrowych relacji. Teraz już trochę się nauczyłam – mówiła jakiś czas temu w rozmowie z Ewą Wąsikowską-Tomczyńską.
Ostatnio choroba mocno jej dokucza, a sytuacji nie poprawia fakt, że Wróblewska rozstała się ze swoim chłopakiem. Wróblewska przyznała, że bierze leki i uczęszcza na psychoterapię. Teraz jednak zdradziła, że planuje zmienić metodę leczenia.
Aktorka na InstaStories napisała: “Czuję się już dużo lepiej, musiałam przejść trochę emocji i stanów. Opracowuję dalszy plan leczenia, to będzie odważny krok, ale być może nieunikniony i bardzo potrzebny. Dam wam znać, jak tylko się dowiem, czy to możliwe”.
Nie wszyscy fani reagują z empatią na wyznania młodej aktorki. Niektórzy uważają, że nie powinna uzewnętrzniać się na Instagramie, bo to “nie jest miejsce od tego”. Wróblewska jednak odpowiada na to: “Uczucia nie są słabością i nigdy nie będą. To nasze społeczeństwo tak uważa. To, czego nauczyłam się na terapii, to jest fakt, że każde uczucie dla człowieka jest naturalne. Szczęście, radość, ekscytacja, ale również smutek, złość, rozpacz, żal…”.
Zgadzamy się z Wróblewską, że o zdrowiu psychicznym należy mówić otwarcie. Trzymamy za nią kciuki i życzymy, by szybko doszła do siebie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS