Przed nami niecałe 3 tygodnie sportowych emocji. Zapewne wielu z Was będzie chciało obejrzeć w akcji rybniczan. Na tatami zobaczymy bowiem Agatę Perenc, Julię Kowalczyk oraz Piotra Kuczerę. Nasi judocy wyjeżdżają w piątek do Warszawy na ślubowanie, a dzień później wylatują już do Tokio.
O tym, jak trudny był czas poprzedzający igrzyska olimpijskie mówi Juliusz Kowalczyk, prezes Polonii Rybnik oraz szef polskiej ekipy olimpijskiej w judo.
Zobacz także
– Kwalifikacje do igrzysk były trudne, bo wydłużone o rok. W sumie trwały 3 lata. Sześciu naszych reprezentantów musiało udowodnić, że znajduje się w czołowej 18. zawodników w rankingu światowym, w swojej kategorii wagowej. To niewątpliwie życiowy sukces każdego z tych zawodników – zauważa Juliusz Kowalczyk.
Trenerem głównym kadry jest Mirosław Błachnio, a jego asystentem Paweł Zagrodnik. To właśnie on będzie czuwał nad Agatą Perenc i Julią Kowalczyk.
Dla pierwszej wymienionej przez nas judoczki, igrzyska olimpijskie będą „wisienką na torcie”.
– Dla każdego sportowca, który trenuje dyscyplinę olimpijską to jest najważniejsze wydarzenie do którego dąży. Dla mnie to życiowy wynik i sportowe założenie. Wszystkie osoby, które zakwalifikowały się, są na bardzo wysokim poziomie. O wyniku będzie decydować dyspozycja dnia, przede wszystkim nastawienie mentalnie – mówi Agata Perenc.
Z kolei Julia Kowalczyk zauważa, że w głowie sportowca na pewnym etapie kreuje się wizja występu na igrzyskach i zdobycie medalu.
– To niezwykłe uczucie być w garstce osób, która może wystartować w takich zawodach. Dla mnie start na igrzyskach jest wyjątkowy, tym bardziej 4 lata temu byłam w innej sytuacji. Szczerze mówiąc, marzyłam o igrzyskach, ale kolejnych, w Paryżu. Wszystko wyklarowało się jak wchodziłam w grupę seniorską. Uważam, że o sukcesie decydować będzie nastawienie i sposób radzenia sobie ze stresem – wyjaśnia Julia Kowalczyk.
Z zawodniczkami zgodził się Paweł Zagrodnik.
– Tak jak mówiły dziewczyny, wiele zależy od dyspozycji dnia, przygotowania. Myślę, że dziewczyny są przygotowane na 100 procent. Mam nadzieję, że w tym dniu będą miały olimpijską formę – dodał.
Trener zaznaczył, że ważne będzie też samo losowanie zawodników przed walkami, trochę szczęścia i nastawienie mentalne.
– Nie mówię już o formie, którą cały czas budujemy i chcemy ją doprowadzić na szczyt tego jednego dnia – słyszymy.
Zdaniem Pawła Zagrodnika, judoczki mają większe szanse na medal niż panowie.
– Oczywiście mówimy tutaj o statystykach, bo igrzyska rządzą się własnymi prawami. Grupa męska wygląda słabiej, ale mamy zawodników, którzy mogą zaskoczyć. Walczyli z dobrymi rywalami i z pozytywnym rezultatem. Jeżeli chodzi o grupę kobiecą – wszystkie dziewczyny mają szanse na pozycje medalowe – wyjaśnił.
Juliusz Kowalczyk dodał w tym miejscu, że czas zakończyć 25-letnią niemoc w zdobywaniu medali olimpijskich w judo.
Dzisiaj (15 lipca) w Halo!Rybnik będzie można spotkać się też z Piotrem Kuczerą.
—
Przypomnijmy, że XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio rozpoczną się 23 lipca. Impreza została przełożona z 2020 na 2021 rok z powodu pandemii koronawirusa. Kwalifikacje w judo też zostały wydłużone o 12 miesięcy, ale reprezentanci Polski utrzymali swoje wysokie pozycje w rankingu i sześcioro z nich zobaczymy w turnieju olimpijskim:
– Agatę Perenc (Polonia Rybnik) (–52kg),
– Julię Kowalczyk (Polonia Rybnik) (–57kg),
– Agatę Ozdobę-Błach (-63kg),
– Beatę Pacut (-78kg),
– Piotra Kuczerę (Kejza Team Rybnik) (–90kg),
– Macieja Sarnackiego (+100kg).
Dla porównania, 5 lat temu w igrzyskach w Rio de Janeiro uczestniczyło 4 polskich judoków.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS